A jednak nie tylko IPA!
Czy na polskim rynku piwa rzemieślniczego wieje nudą? Czasami można odnieść wrażenie, że nasze browary nie robią nic poza przechmieloną, wciskaną wszędzie i każdemu AIPĄ. No ale czy to prawda?
Czy na polskim rynku piwa rzemieślniczego wieje nudą? Czasami można odnieść wrażenie, że nasze browary nie robią nic poza przechmieloną, wciskaną wszędzie i każdemu AIPĄ. No ale czy to prawda?
Międzynarodowy Dzień IPA to doskonały czas by przybliżyć początkującemu piwnemu rewolucjoniście rodzinę piwnych stylów uważana za ikonę piwnych przemian. Chodzi oczywiście o India Pale Ale w przeróżnych postaciach.
Mówiłem już kiedyś, że Browar Kormoran to jeden z najciekawszych browarów średniego kalibru w Polsce? Piwowarzy z Olsztyna nie tylko zaskakują stylami co do których gracze podobnej wielkości nie czują zaufania, ale także sposobem pozyskiwania surowców. Seria PLON to piwa warzone przy użyciu chmielu z prywatnej plantacji należącej browaru.
Mija kolejny ciekawy rok dla polskiej „sceny piwnej”. Długo zastanawiałem się nad podsumowaniem tego co w 2013 roku działo się w naszym piwnym półświatku. Ostatecznie stwierdziłem, że symbolem rewolucji, która „dzieje się” jest ciągle IPA i amerykańskie chmiele, dlatego z tej perspektywy postanowiłem ocenić mijający rok.
No to rozpoczynamy świąteczny czas. W wigilię wigilii Bożego Narodzenia postanowiłem zaserwować sobie wyjątkowe IPA chmielone świeżymi szyszkami polskich odmian chmielu.
Temat polskiego chmielu powraca jak bumerang. Są tacy, którzy twierdzą, że jest on najlepszy na świecie, ale są też i głosy mówiące, że aromat Lubelskiego i goryczka Marynki wcale nie powalają. Są tacy, którzy twierdzą, że polskie piwo powinno być produkowane tylko z polskiego chmielu (widziałem taką „smutną” grupę poparcia dla tego pomysłu na FB), z drugiej strony spora grupa piwoszy nie wyobraża sobie „piwnej (r)ewolucji” bez udziału chmielu zza granicy.