Grand Champion Birofilia 2014 polał się w Sketchu!

Czy warto było jechać 350 km na premierę Dubbla Cieszyńskiego? Warto! Udało mi się spróbować tegorocznego Grand Championa po raz pierwszy na oficjalnej premierze, pogadać z ciekawymi ludźmi i dobrze zabawić w stolicy.

Choć w ostatnim czasie premiery piwne dość mocno spowszedniały ta jedna odbywająca się zawsze 6 grudnia ciągle budzi spore zainteresowanie piwnych maniaków. Świadczy o tym fakt, że w Sketchu frekwencja dopisała, a znaczną część przybyłych gości stanowiły znane twarze „piwnego światka” z bardziej znanymi piwowarami domowymi i rzemieślniczymi na czele.

No ale od początku. Premiera Dubbla Cieszyńskiego odbywała się Sketchu czyli warszawskim multitapie, który jakiś czas temu przeniósł się z ul. Foksal do budynku Teatru Wielkiego. Na wejściu powitał mnie Łukasz Iwan, „beer manager” lokalu. Łukasz od razu zaprosił mnie do swojego „królestwa” czyli chłodni umieszczonej w piwnicy pod budynkiem. W pomieszczeniu panuje stała temperatura ok. 9 st. C. To stąd przy pomocy systemu rurek i wężyków schłodzone piwo wędruje na bar.

Sam lokal jest przestronny, jasny i utrzymany w nowoczesnej stylistyce. Ciekawostką jest to, że większość kranów w Sketchu ma przypisane swoje style piwne i jak któremuś przypisana jest np. IPA to możemy mieć pewność, że zawsze podłączone będzie tam piwo z tego gatunku. Oczywiście wizytując piwnicę upewniłem się, że do kranów 16 i 17 podłączone jest zwycięskie piwo z Brackiego Browaru Zamkowego i nie będzie żadnych niespodzianek 🙂

Gdy zegar wybił godzinę 18:00 światło nieco przygasło i się zaczęło! Najpierw gości powitała Katarzyna Antoniszewska, która w Grupie Żywiec odpowiada m.in. za organizację Festiwalu Birofilia. Później kilka słów o dotychczasowych Grand Championach i stylach serwowanych przez Grupę Żywiec opowiedział Barry Sheehan z zarządu spółki.

Na koniec na scenie pojawił się ten, na którego wszyscy czekali – Czesław Dziełak, który nalewając i próbując pierwszą szklankę (przez Czesława nazwaną kuflem, a właściwie był to goblet) Cieszyńskiego Dubbla rozpoczął jego oficjalną sprzedaż.

Autor receptury Grand Championa niejako odpowiadając na pytanie dlaczego ta premiera jest wyjątkowa zauważył, że belgijski Dubbel nie koniecznie wpisuje się w piwną rewolucję opartą na solidnym, amerykańskim chmieleniu, a mimo to budzi ogromne zainteresowanie i przyciąga sporze rzesze ludzi kochających dobre piwo.

A jak wypadło samo piwo? Urzekło bardzo intensywnym i słodkim aromatem w którym dało się wyczuć sporo karmelu, dojrzałych bananów i suszonych owoców. W smaku z kolei wydaje się zaskakująco lekkie, moc 8,5% alkoholu zdradza jedynie delikatna nuta alkoholowa. Piwo z pewnością już nadaje się do degustacji jednak myślę, że dodatkowe kilka miesięcy leżakowania sprawi, że będzie jeszcze lepsze, dlatego jeżeli kupiliście kilka butelek Cieszyńskiego Dubbla radzę część z nich zakopać w piwnicy i wrócić do nich za jakiś czas. Taki „zachomikowany” Grand Champion po latach to prawdziwy skarb.

Artykuł przygotowany w ramach współpracy
z Grupą Żywiec – sponsorem Festiwalu Birofilia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *