[Corsendonk Pater] Belgijskie „bąbelki” z Lidla
Piwa Belgijskie z Lidla – „haczyk” na który Niemcy próbowali złapać piwnych Januszy czy okazja do kupna czegoś ciekawego w korzystnej cenie?
Piwa Belgijskie z Lidla – „haczyk” na który Niemcy próbowali złapać piwnych Januszy czy okazja do kupna czegoś ciekawego w korzystnej cenie?
Przyznam szczerze, że trochę nie doceniałem belgijskiej sztuki piwowarskiej, stojącej na lekko przykurzonych półkach większości hiper- i supermarketów. Ostatnio jednak miałem okazję odświeżenia pamięci, a także spróbowania kilku „klasyków”, które omijałem szukając czegoś pozornie ciekawszego.
Czy warto było jechać 350 km na premierę Dubbla Cieszyńskiego? Warto! Udało mi się spróbować tegorocznego Grand Championa po raz pierwszy na oficjalnej premierze, pogadać z ciekawymi ludźmi i dobrze zabawić w stolicy.