Dziś obchodzimy Święto Porteru Bałtyckiego – to okazja do „odpalenia” najzacniejszych pozycji z piwniczki. U mnie taką jest Porter Bałtycki z browaru restauracyjnego CzenstochoviA, który zabutelkowany został w listopadzie 2012. Tak, tak, pierwszy Dzień Porteru Bałtyckiego uczczę trunkiem, który przeleżakował w butelce 1150 dni! Ale wcześniej o samym święcie!
Według dawnych przekazów porter bałtycki miał być odpowiedzią na imperialne stouty warzone przez anglików, ale serwowane na rosyjskich stołach. Podobno degustatorzy z krajów basenu morza bałtyckiego goszcząc w carskich pałacach, zasmakowali w tamtejszych mocnych, ciemnych piwach i polecili swoim piwowarom uwarzenie takiego trunku. Ci nie znając dokładnej receptury uwarzyli piwo na wzór Russian Imperial Stoutu, z tym, że nieco mniej palone i na drożdżach dolnej fermentacji. Rozwiązanie takie okazało się sukcesem i porter bałtycki na stałe zagościł na kartach piwnej historii.
Z okazji Święta Porteru Bałtyckiego ogłoszono aż 3 premiery w będące porterami lub wariacjami na jego temat: Porter Bałucki z łódzkiej Piwoteki, Imperium Prunum z Kormorana oraz Jolly Roger z Browaru Kraftwerk.
Specjalne eventy z okazji tegorocznego święta zapowiedziało ponad 50 pubów z całej Polski – szczegóły na Facebooku.
Ja postanowiłem świętować czymś specjalnym… Zaleca się by piwa butelkowane z browarów restauracyjnych pić jak najszybciej – zazwyczaj są one niepasteryzowane, ani nie utrwalane w żaden inny sposób. Ja jednak zaryzykowałem i butelkę tego zacnego trunku postanowiłem odłożyć na „lepszą okazję”.
Obawy o kondycję piwa były, nie powiem. Jednak jak się okazało niepotrzebne – porterowa moc dobrze zakonserwowała trunek, a podejrzewam, że swoje zrobiło też to, że cały czas przebywał w lodówce. Recenzję świeżego porteru z Częstochowy można znaleźć tutaj.
W aromacie uwypukliły się suszone owoce (śliwka), nuty kawowa i czekoladowa zeszły zdecydowanie na drugi plan. W smaku z kolei piwo złagodniało – zamiast nut palonych i goryczki pojawiła się słodycz. Porter się zmienił, ale nie można powiedzieć, że pogorszył – leżakowanie, nawet specjalnie nieutrwalanych porterów, jak widać ma sens.
A Ty w jaki sposób uczciłeś/aś 1. Święto Porteru Bałtyckiego?
Pilot z Browaru Profesja to idealne piwo, gdy chodzi o smak, a procenty są zbędne.…
Winnice z Dolnego Śląska zdobywają serca miłośników wina. Winnica Niemczańska z oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów…
Legenda głosi, że piwowarzy i winiarze żyją ze sobą jak pies z kotem. Sporo w…
Zastanawialiście się kiedyś ile promili ma się po wypiciu jednego piwa AIPA? Zawartość alkoholu w…
Podobnie, jak przez ostatnie 8 lat, tak i w tym roku nie mogłem odpuścić udziału…
Niektórzy twierdzą, że piwem bezalkoholowym można się struć. Inni, że picie takiego jest kompletnie bez…
View Comments
Zasugerowałem komuś żeby świętował! A sam piję portera z Żywca i zaraz chyba pójdę po Ciechana: do sklepu i do piwnicy po 1,5 letniego.
Ja zrobiłem z grupą znajomych anonimową degustację piętnastu krajowych porterów. Punktowaliśmy wg zasad PSPD. Okazało się, że wygrał porter z Okocimia, drugie miejsce Warmiński, a trzecie Jurajski :)