[Černá Hora Velen] Pszeniczne piwo z Czech
Ktoś rzuca hasło „piwo pszeniczne” podświadomie szykuję się na aksamitny napój z nutką smakową goździków, cytrusów i bananów. Czeski Velen zaskakuje jednak swoją oryginalnością i obecnością dosyć silnej jak na „pszenicę” chmielowej goryczki.
VELEN
Producent: Černá Hora
Alkohol: 4,8%
Cena: ~17 Kč
Patrząc na etykiety Velenia wydawałoby się, że nie jest to piwo z „półki wysokiej”. Piwa z Černej Hory z którymi miałem dotychczas do czynienia miały całkiem ładne połyskliwe etykiety wysokiej jakości, tutaj mamy do czynienia z niezbyt wybitną szaro-brązową etykietą, która raczej nie zachęca do zakupu. Zabieg kojarzy mi się z użyciem „brzydszych” etykiet w stosunku do tanich i słabych piw.
Velen nie zalicza się do żadnej z tych grup, cena w czeskim markecie nie była wcale taka niska, a i voltarz (ekstraktu nie podano) jak na czeskie realia jest „na poziomie” stąd trochę mnie dziwi zastosowanie mało „wypasionych” etykiet. Na plus zaliczam ładny firmowy kapsel, który na piwach z Czarnej Góry gości stosunkowo od niedawna.
Bez zbędnego gadania przechodzę do otwierania 😉 Piwo jest mętne, koloru pomarańczowego, nalewa się z całkiem ładną „czapką piany”, która dosyć szybko redukuje się pozostawiając ślad po sobie na powierzchni.
W zapachu o dziwo jak na pszenicę czuje się chmiel, który jest dużo wyraźniejszy od obecnych gdzieś tam w tle charakterystycznych dla piw pszenicznych nutek goździkowo-cytrusowych.
Smakowo Velen zaskakuje wysoką jak na pszenicę chmielowością, goryczka podobnie jak w zapachu jest bardzo intensywna i uzupełniona posmakiem chlebowym i to w sumie tyle. Zdecydowanie brakuje mi smaków charakterystycznych dla piw pszenicznych (banan, goździk).
Podsumowując Velen z Černej Hory jest piwem wypijanym i dosyć oryginalnym jak na piwo pszeniczne. Jak dla mnie brakuje mu pszenicznych atrybutów co każe mi potraktować Velenia bardziej jako ciekawostkę niż „pszenicę” do której chciałbym wracać.
Tak czy inaczej, brzmi ciekawie. Lubię pszeniczne piwka, jeśli nadarzy się okazja, chętnie spróbuję. Ciekawe, jak z dostępnością na naszym rynku.
Widziałem we wrocławskich sklepach z dobrym piwem, więc raczej da się kupić.
Ja liczę na Piotra i Pawła, ewentualnie świetnie zaopatrzoną knajpę. Mam nadzieję, że trafię.
pozdrawiam
Tak z ciekawości gdzie właściciel bloga zaopatruje się w czechy? Opaty wiem skąd, a reszta? Bo ja szukałem w Cieszynie i się zawiodłem strasznie
Większość przywożę z samych Czech, czasami kupuję we wrocławskich sklepach Browarek, Drink Hala.
Faktycznie w Cieszynie i czeskich okolicach (Jablunkov) trudno było o jakieś „bardziej oryginalne ciekawostki”, z drugiej strony Czech (północny-zachód) jest z tym dużo lepiej (w prawie każdym markecie w Nahodzie czy Trutnovie znajdzie się jakieś lokalne piwa).
W Czeskim Cieszynie można znaleźć piwko w Billi lub Tesco