Schwarzbier przez niektórych jest uważany za niemiecką odpowiedź na wyspiarskie stouty i portery. W praktyce powinno to być wytrawne, dosyć lekkie piwo o ciemnej barwie i niezbyt mocnej goryczce…
Historycznie Schwarzbier jest uważany za piwo wywodzące się z terenów NRD, Turyngii i Frankonii. Niektórzy mylą schwarza z monachijskim ciemnym zwanym Munich Dunkel. Piwa te jednak powinny być rozróżnialne. Schwarzbier jest trunkiem bardziej wytrawnym, palonym o nieco silniejszej goryczce, podczas gdy Dunkel to piwo bardziej słodkie, karmelowe, z nutami skórki chlebowej. Według teoretycznych parametrów monachijskie ciemne powinno być nieznacznie jaśniejsze i trochę mniej goryczkowe, teoretycznie może być też nieco mocniejsze od Schwarzbiera.
Za sztandarowego przedstawiciela stylu wielu uważa Köstritzer Schwarzbier. Browar z Turyngii trudni się wyrobem piwa w tym stylu od setek lat. Polskimi, moim zdaniem udanymi interpretacjami stylu są Czarna Dziura od Pinty oraz Czarny Kur z browaru restauracyjnego Widawa. Do dzisiejszego testu zaprosiłem jednak trójkę ze wschodnich Niemiec.
Browar: Feldschlößchen (Drezno)
Ekstrakt: 11,2 %
Alkohol: 5,0 %
Jasne piwa z Drezna są takie sobie, ale już Feldschlößchen Ur-bock, moim zdaniem jest bardzo dobrym koźlakiem. Sprawdźmy więc, jak wypadnie „najciemniejsza opcja niemiecka” 😉
Etykieta w kolorystyce czarno-złotej prezentuje się nieźle. W składzie nie znajdziemy żadnych udziwnień, tylko trzy podstawowe składniki i zapewne drożdże, które nie zostały wymieniony w składzie (niektórzy twierdzą, że drożdże nie są składnikiem, a małymi pracownikami browaru – coś w tym jest).
Ciemne, pod światło rubinowe piwo nalewa się z ładną, trwałą pianą. W zapachu słodowe, delikatnie siarkowe. W smaku wytrawne, delikatnie słodkawe z zaznaczoną przyjemną goryczką. Piwo wysoce pijalne, lekkie nadające się na dłuższe „posiedzenia” przy kuflu. Zdaje się, że takie właśnie powinno być.
Browar: Privatbrauerei Eibau
Alkohol: 4,5 %
Szwarc marki Eibau wyglądem wpisuje się w serię. Etykieta standardowa, choć granatowe tło jakoś mi się ze schwarzem nie kojarzy. Jeśli chodzi o skład, podobnie jak w napoju z Drezna nie ma nic podejrzanego. Eibauer w stosunku do poprzednika jest mniej alkoholowy, o 0,7 „volta”.
Kolor jak u poprzednika, piania mniej obfita i znacznie mniej trwała. W zapachu czuć głównie słód. W smaku nie ma zbyt wiele słodyczy, jest wytrawnie, gdzieś z tła przebijają delikatne nuty palone i kawowe. Całość nieco wodnista. Piwo praktycznie pozbawione jest goryczki i to sprawia, że cenię je trochę mniej niż poprzednika.
Browar: Landskron (Gorlitz)
Ekstrakt: 9,8 %
Alkohol: 3,8 %
Na koniec zostawiłem sobie ciekawostkę z Landskrona, ładnego ceglanego browaru, położonego w pięknym miejscu na granicy polsko-niemieckiej. W przypadku tego lekkiego piwa nie zachowano prawa czystości i w składzie znalazły się takie „niespodzianki” jak Asesulfam K, Aspratam i Sacharoza.
Przed piwem z Manufaktur Gorlitz ktoś kiedyś mnie przestrzegał, że jest straszliwie słodkie. Faktycznie tak jest, słodycz przytłacza w tym piwie wszystkie inne smaki. Z wyglądu zewnętrznego podobne do poprzednika czyli ciemno-bordowe z niezbyt obfitą pianą. Nie jest to złe piwo, ale z całej trójki zdecydowanie najmniej pijalne i najbardziej słodkie, a nadmiar słodyczy w przypadku schwarzbiera nie jest mi do szczęścia potrzebny.
Z całej trójki według mnie najlepiej zaprezentował się Schwarzer Steiger, lekkie i przyjemne piwo sesyjne, bez zbędnej słodyczy. I zdaje się, że właśnie takie to piwo powinno być. Schwarzbier to nie jest styl rewolucyjny, który miałby „ścinać głowy” jakimiś zawrotnymi aromatami czy mocną, znaną ze stoutów palonością.
No już całkiem i na zakończenie jeszcze jeden walor edukacyjny. Znajomi często pytają mnie dlaczego ciemne piwo jest ciemne? Sprawa jest prosta. Piwa ciemne tworzy się podobnie jak jasne, z jasnych słodów tzw. podstawowych (np. pilzneńskiego, monachijskiego albo pale ale). Za kolor odpowiada dodatek słodów ciemnych (lub palonych ziaren np. jęczmienia lub pszenicy), które powstają w procesie prażenia. Słodu takiego w zasypie zazwyczaj jest zazwyczaj kilka, maksimum kilkanaście procent (to wystarczy żeby zapewnić piwu nawet smolistoczarny kolor).
Pilot z Browaru Profesja to idealne piwo, gdy chodzi o smak, a procenty są zbędne.…
Winnice z Dolnego Śląska zdobywają serca miłośników wina. Winnica Niemczańska z oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów…
Legenda głosi, że piwowarzy i winiarze żyją ze sobą jak pies z kotem. Sporo w…
Zastanawialiście się kiedyś ile promili ma się po wypiciu jednego piwa AIPA? Zawartość alkoholu w…
Podobnie, jak przez ostatnie 8 lat, tak i w tym roku nie mogłem odpuścić udziału…
Niektórzy twierdzą, że piwem bezalkoholowym można się struć. Inni, że picie takiego jest kompletnie bez…
View Comments
Cóż za zgranie ;)