[Miodne] Cud miód i smakowa korupcja…

Kto zna mój gust piwny wie, że chętniej wybieram piwa ciemne. Dziś opiszę piwo które mnie urzekło tuż po odkapslowaniu.

MIODNE
Producent: Browar Kormoran
Ekstrakt: 15,5%
Alkohol: 5,7%

Bardzo ładna etykieta utrzymana w „drewnianym” klimacie na której widnieją pszczółki na plastrze miodu oraz apetyczne kłosy opadające na dość oryginalną nazwę „Miodne”. Krawatka również stylowa z hasłem browaru „Regionalne z Warmii i Mazur”. Na tyłach kilka informacji ciekawych i przydatnych, plus za podanie zawartości ekstraktu 15,5%.

Otwieram butelkę i czuję coś bardzo przyjemnego, zaciągam się zapachem i jeszcze raz, jeszcze raz, nie mogę się oderwać. Pachnie pięknie. Z zapachu świeżego miodu wyłania się woń palonego słodu, czegoż więcej można chcieć?

Przelewam do szklanki, piwo faktycznie jest ciemne, nie czarne, ale ciemne takie bardziej rubinowe. Pokrywa je dość ładna piana, która szybko się ulotniła.

Czas na najważniejszy element recenzji. Smak jest wspaniały, tego spodziewałem się od idealnego ciemnego, miodowego piwa. Wyczuwalny jest prawdziwy miód, kiedyś piłem jakieś piwo miodowe i miód trącił sztucznym – tutaj nic z tech rzeczy. Przez dość intensywny miodowy aromat przebija się szlachetny i bardzo przyjemny smak palonego słodu. Po przełknięciu znów do głosu dochodzi miód i tak te smaki się przeplatają…aż ze szklaneczki zniknie cała zawartość.

Nie myślałem, że będę tak słodził jakiemukolwiek trunkowi, wszystkie starałem się oceniać trzeźwo i obiektywnie, jednak Miodne z browaru Kormoran skorumpowało mnie swoim smakiem i zapachem, przez co wystawiam mu najwyższą możliwą notę.

Ja chcę jeszcze raz…