Categories: turystyka

Piwna Warszawa czyli szalony weekend w stolicy

W ostatni weekend lansowałem się w Warszawie. Oczywiście oprócz chodzenia po „czerwonym dywanie” trzeba było zajrzeć w kilka piwnych miejsc. Wszak niektórzy twierdzą, że miasto stołeczne przestało być piwną pustynią i swoje hipsterskie multitapy ma.

No ale od początku. Do stolicy wybrałem się na doroczny Piwny Blog Day czyli zbiegowisko wszystkich pismaków co poruszają tematy związane z naszym ulubionym trunkiem. Jako środek lokomocji wybrałem samolot i powiem Wam, że jest to świetna sprawa, nawet z lądowaniem w Modlinie. Chwilę przed 7:00 wsiadałem do Boeinga we Wrocławiu, a kilkanaście minut po 9:00 już sączyłem pysznie wędzone Wwa w czynnym 24/7 Piw Pawiu.

Co ciekawe nie byłem tam sam. Po wejściu do izby spowitej przez gęste remontowe dymy o zapachu palonej sklejki napotkałem Piwologa i Docenta. Ten drugi, rodowity warszawiak czekał tu na młodszych kolegów „po fachu” od piątkowego wieczora – to się nazywa warszawska gościnność 😉 Później jeszcze wpadli Bartek i Łukasz ale chyba nie mięli dowodów osobistych bo pan barman im piwa nie sprzedał 😛

Nie będę Was zanudzał szczegółami blogerskich pogaduch, które w tym roku miały miejsce w siedzibie Kompanii Piwowarskiej. Oczywiście jak zwykle kuflami lał się Pilsner Urquell – inicjator i organizator wszystkich trzech „blog dejów”, któremu należą się podziękowania za organizację kolejnej imprezy na której bawiłem się naprawdę dobrze.

Z punktów blogerskiego spotkania, które mogą was interesować wyróżniłbym dwa piwne panele degustacyjne prowadzone przez Macieja „Piwoznawcę” Chołdrycha i Rafała „Browarzyciela” Kowalczyka. Na pierwszym popijaliśmy DeMolenowego RISa leżakowanego w beczce po burbonie, belgijskie „kwachy”, korsykańskie piwo Pietra na mączce kasztanowej oraz mega-wędzonego Smokey George’a od naszych zachodnich sąsiadów. Drugi panel to „ślepy test”, w tym roku do rozpoznania dostaliśmy 8 stylów w klasycznym lub krajowym wydaniu. Największym zawodem okazał się London Porter, który smakował jak przeciętny ciemny lager. Po drugiej stronie Rauchbock z serii Podróże Kormorana, szczerze mówiąc w ciemno stawiałem, że to marcowe z browaru Schlenkerla – bamberskiego króla wędzonki.

Ciekawy był też finał blogerskiego spotkania. Gdy obrady rozkręcały się na dobre, nagle zgasło światło. Nie czekając na ponowne zasilenie KP, ewakuowaliśmy się na afterparty do Jednej Trzeciej.

Okazało się, że Warszawiacy tak lubią dobre piwo, że do piwiarni w której za barem rządzi popularny w środowisku Mason trzeba było się wciskać jak do miejskiego autobusu w godzinach szczytu. No ale w „craft beer barze” przy ulicy Wilczej tym razem nie popróbowaliśmy dzieł Masona. Wszystko za sprawą przejęcia kranów przez Pracownię Piwa. Ja nadrobiłem swoje zaległości i spróbowałem jubileuszowego 100! oraz Hey Now Quadrupel. Pierwsze piwo bardzo dobre, z ekstra mocną goryczką, drugie bardzo słodkie i zatykające – zamówienie porcji innej niż najmniejsza nie byłoby dobrym wyborem.

Ze względu na straszliwe zatłoczenie z częścią ekipy postanowiliśmy znów się ewakuować. Po odwiedzeniu Spiskowców Rozkoszy i Piw Pawia okazało się, że znalezienie miejsca siedzącego w knajpie z dobrym piwem w tym mieście graniczy z cudem. Nowych multitapów faktycznie powstało tu dość sporo, ale w większości są one malutkie.

Zaskakująco malutka jest też słynna tablica w Kuflach i Kapslach, ta co na zdjęciach wygląda na ogromną. W KiKu udało się nam znaleźć miejsce siedzące, ale tylko częściowo bo rozwalić się na kanapach i fotelach mogli tylko nieliczni członkowie naszej blogowej rodziny i to za sprawą gościnności dwóch degustatorów, którzy zaprosili nas do swojego stolika. Ci, którzy stali (notabene pod drzwiami ustępu) optowali za tym, żeby kupić coś na wynos i rozpocząć „after po afterze” w hostelu…

Następnego dnia, wypoczęci i wyspani w towarzystwie Karoliny, Kacpra, Maćka, Marcina i Kamila wyruszyliśmy na wycieczkę krajoznawczą. Pierwszy przystanek Nowy Świat i „mleczny” Bar Familijny. Mimo braku craftów w ofercie 😉 przyznam, że jajecznica ze szczypiorkiem (za 2,20 zł) i sympatyczna obsługa spokojnie mogą konkurować z wieloma lokalami z wyższej półki cenowej.

Posileni udaliśmy się na Foksal aby tam odbić się od zamkniętych drzwi „drugiego” Piw Pawia. W przeciwieństwie do tego z Żurawiej, tutaj nie urzęduje się 24/7. Za to przez szybę popodziwialiśmy jak wygląda 95 nalewaków w jednym przybytku. Robi to wrażenie!

Jako, że czas naglił ostatecznie podjęliśmy strategiczną decyzję, żeby udać się w okolice Dworca Centralnego. Ale, nie, nie na łoiliśmy Żubra w przejściu podziemnym. Jak prawdziwe warszawskie hipstery poszliśmy się lansować do Złotych Tarasów. Ciekawostką jest tu The Beer Store – sklep specjalistyczny z miejscami do degustacji w samym sercu galerii handlowej. Minusem są ceny, „na wynos” jeszcze jako tako, ale za luksus degustacji na miejscu do każdej butelki dolicza się 8 złotych! Mimo wszystko jak ktoś czeka na pociąg to można sobie umilić czas taką nietanią rozrywką, bo droga z tego przybytku na peron to jakieś 4-5 minut.

W ramach podsumowania napiszę jedynie: ja, jeszcze tu wrócę!

Bartosz Senderek

Jestem gościem dla którego piwo to coś więcej niż alkohol! Parę lat temu piwo stało się ważnym elementem mojego życia. W pewnym momencie zauważyłem, że czteropak popularnego jasnego pełnego przestał mnie bawić. Zacząłem szukać czegoś ciekawszego i tak trafiłem na barwny świat piwa innego niż to z telewizyjnych reklam!

View Comments

  • Pianka to świetne miejsce, a piwo tam jest obłędne. To dobre miejsce na spotkanie z przyjaciółmi, rodzinny obiad, czy romantyczną kolacje. wszystkie te trzy warianty przetestowałem i zawsze było świetnie.

Recent Posts

[Profesja Pilot] Niskoalkoholowe piwo APA – idealne gdy procenty są zbędne

Pilot z Browaru Profesja to idealne piwo, gdy chodzi o smak, a procenty są zbędne.…

6 kwietnia 2020

Winnica Niemczańska. Tak się robi wino na Dolnym Śląsku

Winnice z Dolnego Śląska zdobywają serca miłośników wina. Winnica Niemczańska z oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów…

18 marca 2020

Czy piwosz może szczerze pokochać wino? Historia w trzech aktach

Legenda głosi, że piwowarzy i winiarze żyją ze sobą jak pies z kotem. Sporo w…

17 lutego 2020

Ile promili ma się po piwie kraftowym?

Zastanawialiście się kiedyś ile promili ma się po wypiciu jednego piwa AIPA? Zawartość alkoholu w…

2 lutego 2020

Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa i Warsztaty Piwowarskie 2018 [WIDEO]

Podobnie, jak przez ostatnie 8 lat, tak i w tym roku nie mogłem odpuścić udziału…

10 czerwca 2018

[Birell Belgian Wit] Bezalkoholowy witbier, czy to ma sens?

Niektórzy twierdzą, że piwem bezalkoholowym można się struć. Inni, że picie takiego jest kompletnie bez…

6 czerwca 2018