Jakoś dotrzymaliśmy do końca zimy. Jutro pierwszy dzień wiosny! Można już powoli przygotowywać się do ciepłych dni i opróżnić piwną spiżarnię z ciężkich porterów. Dziś produkt eksportowy z Ukrainy piwo z gatunku, który cenię bardzo wysoko czyli porter.
Львівьке Портер пивo
Ekstrakt: 20%
Alkohol: 8%
Lwowski porter już z wyglądu wydaje się być trunkiem niezwykle szlachetnym. Stonowana czarna etykieta ze złocistymi literami to szyk i elegancja rodem z arystokratycznych salonów. Piwo zamknięte jest w nietypowej jak na polski rynek butelce, u nas bezzwrotnej na Ukrainie może być inaczej. Na etykietach opisy wyłącznie w języku ukraińskim. Niestety strona internetowa podana na kontrze nie ładuje mi się więc bez zbędnego gadania przystępuję do degustacji.
Aromat jaki uniósł się z otwartej butelki jest bardzo interesujący. Zapachniało takimi intensywnie „śmierdzącymi” cukierkami, jakie wcinałem w dzieciństwie. W szklance lwowski porter prezentuje się okazale, ma kolor mocno dojrzałej wiśni i pokrywa się bujną i gęstą pianą, która niestety szybko zniknęła pozostając jedynie na powierzchni napoju.
Pierwszy łyk lwowskiego portera jest bardzo przyjemny. Piwo ku mojemu zdziwieniu jest słodkie, przyznam szczerze, że kiedyś wydawało mi się bardziej wytrawne, chociaż piłem je parę lat temu. Słodkie smaki przeplatają się jednak z przyjemną nutą paloną dodającą wytrawności trunkowi. Już na tym etapie mogę powiedzieć, że porter w wykonaniu ukraińskich piwowarów mi smakuje. Piwo jest treściwe i na tyle gęste, że po wypiciu pozostawia w ustach nieco klejące uczucie. W końcówce słodycz znika, pozostaje tylko wyrafinowany, wytrawny, przyjemnie drapiący w gardło smak pozostawiający goryczkę w ustach i na języku.
Muszę przyznać, że lwowski porter trochę mnie oczarował. Jest to dobre piwo, porównywalne chociażby z najlepszym polskim koncerniakiem w sprzedaży ciągłej czyli porterem żywieckim. Jeśli w najbliższym czasie znajdę się we Lwowie będę poszukiwał w tamtejszych sklepach.
Pilot z Browaru Profesja to idealne piwo, gdy chodzi o smak, a procenty są zbędne.…
Winnice z Dolnego Śląska zdobywają serca miłośników wina. Winnica Niemczańska z oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów…
Legenda głosi, że piwowarzy i winiarze żyją ze sobą jak pies z kotem. Sporo w…
Zastanawialiście się kiedyś ile promili ma się po wypiciu jednego piwa AIPA? Zawartość alkoholu w…
Podobnie, jak przez ostatnie 8 lat, tak i w tym roku nie mogłem odpuścić udziału…
Niektórzy twierdzą, że piwem bezalkoholowym można się struć. Inni, że picie takiego jest kompletnie bez…
View Comments
nie mozna chyba troche oczarować :)
we Lwowie byłem w zeszły weekend, w ogródkach piwnych na rynku kosztuje 10 hrywien czyli około 4 zł, w sklepach nieco dalej od rynku połowę tego- taniocha a warto, następnym razem biorę całą skrzynkę
Bardzo dobre piwo.Tylko,czy to jest "prawdziwy " porter?Bałtycki raczej nie?Stout też nie.No to co?