Categories: piwne recenzje

[Żywiec Bock] Pomysł był dobry, ale…

Moje wczorajsze domysły o tym co może być w „tajemniczej skrzynce” sprawdziły się. Trochę szkoda, że ktoś wypuszczając zbyt wcześnie informację prasową trochę popsuł nam zabawę.

ŻYWIEC BOCK
Producent: Grupa Żywiec S.A.
Ekstrakt: 16%
Alkohol: 6,5%

„Tajemnicza skrzynka”

Zanim zajmę się oceną piwa kilka słów o ciekawej akcji jaką przygotowali „pijarowcy” współpracujący z Grupą Żywiec. Pomysł „tajemniczej paczki” i wspólnego poznania nowego piwa na rynku od początku wydał mi się ciekawy, dlatego bez wahania zgodziłem się w nim uczestniczyć. Ze strony wspomnianych „pijarowców” szczegóły akcji utrzymywane były w najwyższej tajemnicy. W trakcie rozmowy telefonicznej usłyszałem tylko, że otrzymam do przetestowania nową markę piwa, o gatunku i producencie ani słowa. Niestety całą zabawę zepsuł trochę fakt, że na dzień przed oficjalną premierą producent w eter puścił informację o promocji nowego piwa zdradzając przy tym szczegóły.

Sam moment otwarcia skrzynek też wyobrażałem sobie trochę inaczej. Wydawało mi się, że „streaming” będzie swego rodzaju telekonferencją i „na żywo” będę mógł widzieć blogerów otwierających paczki i na żywo wymienić swoje uwagi głosowo. Miałem też nadzieję, że w sreamingu wezmą udział piwni blogerzy ale takowych nie odnotowałem (większość znanych mi twarzy kojarzyła się przede wszystkim z marketingiem). Nie wiem też po czyjej stronie leżała wina tego, że mój przekaz na stronie się nie ukazał, z tego co wyczytałem na  mediafunie nie tylko miałem z tym problem. Akcję mogę podsumować tak: pomysł był (bardzo) dobry, ale wykonanie nieco gorsze.

Do sedna sprawy czyli Żywiec Bock

Trochę rozgadałem się na tematy marketingowe, a przecież mój blog nie jest o tym. Zmierzając do sedna sprawy zdradzę, że w skrzynce znajdowały się jedna butelka piwa Żywiec Bock, bardzo ładny dedykowany pokal o pojemności 0,33 l oraz firmowy otwieracz. Za które chciałbym w tym miejscu podziękować Grupie Żywiec i pracownikom agencji PR, którzy wypatrzyli mój blog.

Żywiecki Bock zamknięty jest w nowego typu butelce zwrotnej Żywca (tej z rzeźbieniami). Etykiety są koloru bordowego i trochę przypominają te z Żywieckiego Portera. Na małej „szyjkowej” etykiecie znajdziemy zawartość ekstraktu, alkoholu, skład oraz informację, że mamy do czynienia z piwem ciemnym.

Niestety ta ostatnia jest nie do końca prawdziwa, gdyż Żywiec Bock ma kolor brudno-czerwony, jak na bocka (po polsku koźlaka) wyjątkowo jasny. Niestety marnie wygląda sprawa piany, ta pojawia się i w mgnieniu oka znika.

Zapach piwa do zbyt intensywnych nie należy i bardziej niż Koźlaka przypomina mocno słodowego strong lagera. W smaku również brakuje koźlakowego bukietu (jakby kto pytał tu za wyznacznik uważam Koźlaka z Browaru Amber). W pierwszym łyku atakuje dość silna nuta alkoholowa przeplatana intensywną goryczką. Na dalszym planie wysoka słodowość, która podczas ogrzewania nasila się. Niestety piwu brakuje głębi, pije się je ot tak bez specjalnego zachwytu. Kto nastawił się na degustację i „koźlakowe doznania” zawiedzie się.

Gdy po raz pierwszy usłyszałem plotki o tym, że GŻ chce wznowić warzenie Bocka i Ale miałem nadzieję, że otrzymam piwo tak dobre jak Żywiec Porter, Brackie Mastne czy chociażby całkiem niezły Leżajsk Pszeniczny. Niestety produkt okolicznościowy na 155-lecie istnienia Arcyksiążęcego Browaru w Żywcu na tle przytoczonych tu pozycji z portfolio ów grupy wypada po prostu słabo, a przyrównywanie go do amberowskiego koźlaka to już większego sensu nie ma w ogóle.

Podsumować mogę jednym i to niedokończonym zdaniem: pomysł był dobry, ale…

Bartosz Senderek

Jestem gościem dla którego piwo to coś więcej niż alkohol! Parę lat temu piwo stało się ważnym elementem mojego życia. W pewnym momencie zauważyłem, że czteropak popularnego jasnego pełnego przestał mnie bawić. Zacząłem szukać czegoś ciekawszego i tak trafiłem na barwny świat piwa innego niż to z telewizyjnych reklam!

View Comments

  • Podpisuję się po tym:) Widzę, że nie tylko ja jestem zawiedziony tym produktem. Szkoda, że jesteś jedyną osobą (z wybranych do akcji blogerów), która ma pojęcie o piwie. No, ale wiadomo, że ma być głośno, a niekoniecznie rzeczowo...

    Pozdrawiam,
    http://smakpiwa.wordpress.com/

  • Piwni blogerzy mieli być, niestety były inne piwne sprawy ;) Co do samego piwa to wymienione pozycje są warzone w Cieszynie a Bock jest warzony w Żywcu więc pewnie HGB

  • 16% procent to ma on alkoholu wagowo właśnie przez małą ekstraktywność (która to podana nie jest) daleko mu do dobrych koźlaków

Share
Published by
Bartosz Senderek

Recent Posts

[Profesja Pilot] Niskoalkoholowe piwo APA – idealne gdy procenty są zbędne

Pilot z Browaru Profesja to idealne piwo, gdy chodzi o smak, a procenty są zbędne.…

6 kwietnia 2020

Winnica Niemczańska. Tak się robi wino na Dolnym Śląsku

Winnice z Dolnego Śląska zdobywają serca miłośników wina. Winnica Niemczańska z oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów…

18 marca 2020

Czy piwosz może szczerze pokochać wino? Historia w trzech aktach

Legenda głosi, że piwowarzy i winiarze żyją ze sobą jak pies z kotem. Sporo w…

17 lutego 2020

Ile promili ma się po piwie kraftowym?

Zastanawialiście się kiedyś ile promili ma się po wypiciu jednego piwa AIPA? Zawartość alkoholu w…

2 lutego 2020

Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa i Warsztaty Piwowarskie 2018 [WIDEO]

Podobnie, jak przez ostatnie 8 lat, tak i w tym roku nie mogłem odpuścić udziału…

10 czerwca 2018

[Birell Belgian Wit] Bezalkoholowy witbier, czy to ma sens?

Niektórzy twierdzą, że piwem bezalkoholowym można się struć. Inni, że picie takiego jest kompletnie bez…

6 czerwca 2018