Kontynuuję swoją wycieczkę po piwach typu pils i dziś wyjątkowo zaglądam do nowego, odmienionego (nie wiem tylko czy na korzyść) Zwierzyńca.
ZWIERZYNIEC PILS
Producent: Perła – Browary Lubelskie S.A.
Alkohol: 5%
Opakowanie: puszka 0,5l
Piwo Zwierzyniec Pils kojarzyło mi się zawsze z żółtą stylową etykietą na małej (0,33l) butelce o oryginalnych kształtach. Ostatnio moje oczy dostrzegły jednak „inne wcielenie” Zwierzyńca no i koniecznie trzeba było spróbować.
Jak już kiedyś wspominałem do piw z puszki i plastiku podchodzę jak przysłowiowy „pies do jeża”. No ale w tym przypadku nie było wyboru. Obrandowanie piwa zdecydowanie unowocześnione, puszka prezentuje się ładnie, utrzymana jest w kolorystyce żółto-czerwonej. Nad nazwą piwa dwa trykające się zwierze (jak na Zwierzyniec przystało). Pod nazwą piwa dwa hasła, jedno proste bardzo mi się spodobało – „Pijcie Piwo Zwierzyniec!” Brzmi to jak slogan z peerelowskiej reklamy. Nieco niżej coś dla mnie już mniej zrozumiałego „Napełniono w Browarze” – skoro jest to piwo to pytam gdzie indziej mogło być napełnione jak nie w browarze? Niestety konkretnej informacji co do browaru w którym puszkę napełniano już nie ma. Nie podano także składu, jedynie informację „zawiera słód jęczmienny”.
Jeszcze przy okazji opisywania piwa ze Zwierzyńca nie mogę powtórzyć informacji, którą w ostatnim czasie wykopałem gdzieś w Internecie. Perła Browary Lubelskie podobno już wypowiedziały umowę dzierżawy browaru w Zwierzyńcu i ten ma zostać zlicytowany. Wróbelki ćwierkają, że zakładem interesuje się właściciel Ciechana i Lwówka, ale jak to będzie przekonamy się zapewne na przestrzeni kolejnych miesięcy, a tymczasem przystępuję do degustacji tego co mam.
Piwo po przelaniu do szklanki wykazuje bardzo dużo bąbelków i mizerną pianę – gruboziarnistą i znikającą w oczach (do zera!). Plusem dla oka jest ładny złocisty kolor. Gdy zniknęła piana piwo za sprawą dużej ilości bąbelków lecących z dna zaczęło przypominać mi szampana.W smaku piwo jest przeciętne, słodowe z prawie nieobecnym chmielem. Jak na mój gust wysycenie jest też troszkę zbyt wysokie, momentami aż drapie w język.
Piwo da się wypić, jednak jeśli ktoś spodziewa się jakiś większych rewelacji lub doznań smakowych może się zawieść. Mam cichą nadzieję, że nowy właściciel browaru w Zwierzyńcu ulepszy recepturę i przy kolejnej degustacji będę mógł zachwycić się oryginalnością i smakiem piwa Zwierzyniec.
Pilot z Browaru Profesja to idealne piwo, gdy chodzi o smak, a procenty są zbędne.…
Winnice z Dolnego Śląska zdobywają serca miłośników wina. Winnica Niemczańska z oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów…
Legenda głosi, że piwowarzy i winiarze żyją ze sobą jak pies z kotem. Sporo w…
Zastanawialiście się kiedyś ile promili ma się po wypiciu jednego piwa AIPA? Zawartość alkoholu w…
Podobnie, jak przez ostatnie 8 lat, tak i w tym roku nie mogłem odpuścić udziału…
Niektórzy twierdzą, że piwem bezalkoholowym można się struć. Inni, że picie takiego jest kompletnie bez…
View Comments
To nie jest prawdziwy Zwierzyniec, nie dajcie się zwieść !!! Na puszce widnieje data 1912 podczas gdy browar w Zwierzyńcu powstał w 1806r. Ta puszka i to co się w niej znajduje, to zwykłe siuchy Perły. Perła nie ma już żadnych praw (umowa została zerwana) do Zwierzyńca, a te zabiegi ze zmianą designu itp to tylko sztuczki aby utrzymać się przy marce. Odnośnie przejęcia browaru w Zwierzyńcu przez Ciechan sprawa jest bardziej skąplikowana, otóż urzędując tam wcześniej Perła wymontowała wszystkie urządzenia, a browar pełnił jedynie rolę magazynu. Dochodzą do tego jeszcze roszczenia rodu Zamoyskich (zresztą słusznie) i sprawa się trochę komplikuje. Miejmy nadzieję, że za jakiś czas prawdziwy Zwierzyniec powróci w specyficznej dla tej marki buteleczce 0,3. Czekam z niecierpliwością.
Ad: "Pijcie Piwo Zwierzyniec!" Brzmi to jak slogan z peerelowskiej reklamy"
To jest slogan z reklamy ale przedwojennej. Slogan ten jak i samą reklamę (żołnierz z butelkami piwa) browar w Zwierzyńcu wykorzystywał jak jeszcze samodzielnie warzył piwo.
Ad: "Napełniono w Browarze" - (...) to pytam gdzie indziej mogło być napełnione jak nie w browarze
A na przykład w rozlewni:) Ten tekst z etykiet piwnych pamiętam jeszcze z czasów dzieciństwa (oczywiście nie jako konsumenta:) ). Też mnie intrygował tak samo jak określenie "jasne pełne". Przecież w butelce było widać, że było "pełne":)
I jeszcze jedno - obecny Zwierzyniec to... naplucie "w twarz" marki. Piłem piwo zwierzynieckie prosto z browaru i było to jedno z najwspanialszych piw jakie piłem w życiu. Obecne - warzone (produkowane) przez Perłę hańbi tylko wspomnienie tamtej marki piwa ze Zwierzyńca. Oby ten uroczy browar jeszcze odzyskał moc produkcyjną.