[Noteckie Ciemne Eire] W Czarnkowie będzie warzył Gontyniec!

Dziś temat bardzo na czasie. Kiedy przedwczoraj do mojego domu trafiły bączki z Czarnkowa i Gontyńca nie spodziewałem się, że dziś to będzie najważniejszy temat polskich piwowarów. Kto jeszcze nie słyszał temu powiem, że ostatni państwowy browar w Czarnkowie został sprzedany. Czarnków przejął jego były administrator, który kilka miesięcy temu odszedł z browaru rzekomo zabierając recepturę i „swoich ludzi” i zaczął warzyć pod szyldem Gontyniec. Gniewosza z Gontyńca opisywałem przedwczoraj, a dziś czas na propozycję z jeszcze państwowego Czarnkowa.

NOTECKIE CIEMNE EIRE
Ekstrakt: 14,1%
Alkohol: 5,6 %
Pojemność: 330 ml
Cena: 2,19 zł

Noteckie Eire to piwo ciemne, nazwa może sugerować wyspiarskie pochodzenie receptury, ja na wyspach nigdy piwa nie piłem, więc o podobieństwie do tamtejszych trunków wypowiadać się nie mam zamiaru.

Jeszcze chwilę pogawędzę o dzisiejszym kupnie Czarnkowa przez Gotyńca. Dobrze się stało, może w końcu przestanie się mówić o tym, że jeden z najlepszych polskich browarów może zniknąć z rynku. Browar Gontyniec z Chodzieży (dawniej z Piły) to była dla mnie od zawsze zagadka, teorie spiskowe na ten temat są bardzo różne. Ja mam tylko jedną nadzieję, że na tych targach nie stracą na jakości piwa z Czarnkowa, a ich dystrybucja zostanie poszerzona.

Mój pierwszy kontakt z Noteckim Eire, jak i jasnym miał miejsce, gdy przejeżdżałem przez Wielkopolskę. O szczegółach poszukiwań powiem tylko tyle, że kupno Noteckiego w Czarnkowie było bardzo trudne.

Dość bajania – czas przejść do degustacji. Piwo zamknięte jest w „kultowym” bączku, etykieta w starym stylu, na „zżółkniętym” papierze. Kapsel typowy dla tych z Czarnkowa no i Gontyńca (to jakaś wspólna cecha, która łączyła piwa jeszcze zanim połączył je jeden właściciel) – dla ciekawskich fotka:


Otwieram bączka i czuję przyjemny lekko karmelowy zapach. Wlewam do szklanki napój o kolorze coca-coli i widzę dość gęstą i bardzo bujną pianę. W smaku wyczuwa się intensywną nutę karmelową, jednak mniej słodką niż w typowych piwach karmelowych tj. Karmi czy Ciechanie Maciejowym. Piwo nie jest za słodkie, dlatego pije się je bardzo przyjemnie. Gdzieś tam z daleka przebijają delikatnie palone akcenty, który doskonale uzupełniają smak trunku.

W podsumowaniu mogę napisać tylko, że życzyłbym sobie aby piwo miało lepszą dystrybucję (tzn. było dostępne nie tylko w sklepach typu „Świat Piwa”), no i jeszcze może warto pomyśleć nad większą buteleczką, bo bączek 0,33 zdecydowanie za szybko się kończy 😉


DODANO PO OK. 2,5 ROKU (4.06.2013): Nie wiem czy zmienił się mój gust, czy po prostu na polskim rynku pojawiło się wiele ciekawszych piw i nowych browarów. Z ostatniej degustacji ciemnego Czarnkowa pamiętam, że był bardzo słodki i tak „ulepkowaty”, że „zmęczenie” półlitrowej szklanki było niezłym wyzwaniem. Warto też wspomnieć, że wraz z upływającym czasem dystrybucja piw z Czarnkowa znacznie się polepszyła (piwa pojawiły się w sklepach sieciowych, centrach handlowych i marketach). Niestety oferta tego niegdyś jednego z ciekawszych polskich browarów nie została rozszerzona o nowe ciekawe piwa (połączenie piwa jasnego z syropem smakowym, albo zmiana etykiety zbytnio mnie nie ciekawią…).

9 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *