[Tyskie Klasyczne] Nowe Tyskie, nowy smak piwa?

Tyskie Klasyczne to nowy produkty Kompanii Piwowarskiej. Zdaje się, że KP dostrzegła modę na piwa regionalne, naturalne i warzone według tradycyjnych receptur. Z opisów nowego Tyskiego wynika, że zostało uwarzone wyłącznie z surowców piwowarskich (woda, słód jęczmienny, chmiel i drożdże).

TYSKIE KLASYCZNE
Producent: Kompania Piwowarska
Ekstrakt: 11,0 %
Alkohol: 5,0 %

Na wstępie zaznaczę, że dzisiejsze piwo otrzymałem od agencji reprezentującej Kompanię Piwowarską – za co serdecznie dziękuję! Podczas wymiany maili z sympatyczną panią z agencji dowiedziałem się, że dostanę przesyłkę z piwem, ale nie padła żadna marka poza KP – lubię niespodzianki i zastanawiałem się czy będzie to Tyskie Klasyczne czy może jakieś nowe piwo o którym nikt jeszcze nie słyszał?

Niestety moje marzenia o czymś bardziej oryginalnym niż jasny lager pękły wraz z dostarczeniem paczki przez kuriera. Dostałem bardzo ładną drewnianą skrzyneczkę (będzie służyć jako mała szafeczka) w której znalazłem trzy butelki Tyskiego Klasycznego, list oraz pendrive z informacjami prasowymi (znajdziecie go na zdjęciu powyżej – jest naprawdę fajny).

Nowe Tyskie to nowa etykieta i nowa butelka. Trzeba przyznać, że w Kompanii Piwowarskiej grafików i designerów mają dobrych – wszystko wygląda bardzo ładnie. Nowa „rzeźbiona” butelka na szczęście jest zwrotna. Niestety wprowadzenie kolejnego typu butelki zapewne jeszcze bardziej udziwni i tak chory system wymiany opakowań zwrotnych w naszym kraju.

Z informacji prasowych wynika, że Tyskie Klasyczne uwarzone zostało zgodnie z prawem czystości wyłącznie z wody, słodów jęczmiennych (pilzneński i karmelowy), chmieli (goryczkowy i aromatyczny) oraz drożdży. Tych ostatnich zabrakło w komunikacie z pendrive, ale są na etykiecie – więc się nie czepiam.

Ale cóż wygląd i informacje prasowe nie są najważniejszym elementem, skupmy się na smaku!

Tyskie Klasyczne podczas nalewania pieni się całkiem ładnie, niestety biały kożuch znika bardzo szybko zostawiając cieniutką obrączkę i czyste ścianki kufla. Samo piwo ma kolor złocisty. Zapach nie jest zbyt intensywny, lekko słodowy, typowy dla „marki premium”.

W smaku od początku dominuje słodowa słodkość, od czasu do czasu spod „stuprocentowego” słodu próbują „wyrwać się” delikatne kwaskowe nuty. Na uwagę zasługuje nieco niższe niż w pozostałych „koncerniakach” wysycenie, dzięki czemu piwo pije nieco szybciej. Po wypiciu pozostawia w ustach lekko kwaskowy posmak.

Podsumowując Tyskie Klasyczne jest dość typowym piwem koncernowym, może nieco lżejszym w smaku ale wciąż bez żadnych ciekawych niuansów, takim do wypicia i zapomnienia, a najlepiej zagryzienia kiełbasą z grilla albo jakimś innym chipsem.

Fajnie, że polskie koncerny dostrzegły potrzebę zmian. Szkoda, że jak na razie objawia się ona wyłącznie delikatnymi zmianami parametrów i hucznymi kampaniami reklamowymi. Może nadszedł już czas żeby któryś z koncernów nawarzył choćby przeciętnego dark lagera (odpowiednik czeskiego Kozla) albo jakieś znośne półciemne (jak już jesteśmy przy rynku czeskim – odpowiednik Staropramen Granát), które będzie dostępne „na każdym rogu”? O bardziej odważnych pozycjach nie mówię (nie licząc weizenów, które faktycznie zaczęły się pojawiać). Niestety wybór pomiędzy kilkoma markami „jasnego pełnego” od jednego czy drugiego koncernu zbyt dużym wyborem nie jest!

6 komentarzy

  • Anonymous

    jedyne co mi się w nim podoba to butelka,
    nic więcej

  • Anonymous

    Piwo smaczne, ale bez rewelacji.

  • Anonymous

    Jeśli idę gdzieś na piwo i mam się ochotę napić czegoś typowo dla smaku a jedyny sklep w okolicy to żabka czy jakis inny spożywczak to zawsze wybieram klasyczne niska zawartosc alk oraz słodkawy smak sprawia ze nie męcze sie pijąc to piwo 😉

  • Anonymous

    Bardzo łagodnie autor recenzji potraktował ten wyrób piwopodobny. Chciałbym, żeby zamiast zabierać się do schrzanienia kolejnych gatunków piw, zaczęły chociaż dobrze robić to jasne pełne.

  • Anonymous

    Jedyny plus tego piwa, to fakt, że pachnie i smakuje odrobinkę lepiej niż Tyskie Gronie…

  • Anonymous

    Najlepszy sadyzm polega na wypiciu dwóch klasycznych, a po nich popiciu groniem.
    Gronie po tym „smakuje” jakby ktoś rozpuszczalniku dolał. Czyli jednak klasyczne ma lepszy smak.

Skomentuj Anonymous Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *