[Specjal Niepasteryzowany] Kolejne niepasteryzowane piwo Grupy Żywiec…
Miało być o innym piwie, ale promocja okolicznego hipermarketu zachęciła mnie do spróbowania kolejnego niepasteryzowanego piwa Grupy Żywiec, które ma być kolejnym „niepasteryzowanym hitem lata”. Czas na:
SPECJAL NIEPASTERYZOWANY
Producent: Grupa Żywiec S.A.
Ekstrakt: 12,5%
Alkohol: 5,8%
Cena: 2,09 zł
Całkiem niedawno przerabiałem Leżajsk Niepasteryzowane, dziś przyszedł czas na kolejne niepasteryzowane dziecko Grupy Żywiec czyli „elbląski” Specjal. Elbląski w cudzysłowie bo z tego co wygooglowałem GŻ swoje niepasteryzowane piwa produkuje tylko w Warce. Tam podobno mają jakąś tajemniczą, nowoczesną maszynę do robienia piw niepasteryzowanych.
Swoją drogą dla mnie piwo niepasteryzowane to to samo co pasteryzowane jednak nie poddawane pasteryzacji. Widocznie koncerny mają inne zdanie na ten temat. A tak na poważnie chodzi o to, że piwo faktycznie nie jest poddawane pasteryzacji (utrwalaniu na gorąco), jednak jest przepuszczane przez specjalne mikrofiltry. Proces podobno dużo droższy, a czy lepszy to sprawa dyskusyjna. Można za to napisać, że piwo jest niepasteryzowane, a to zazwyczaj poprawia zainteresowanie konsumentów.
Samo piwo zamknięte jest w butelce zwrotnej typu ŻGB. Niby popularne butelki, ale ostatnio w sklepie specjalistycznym odmówiono mi przyjęcia takich twierdząc, że „koncernowych nie przyjmują”. Naklejka Specjala Niepasteryzowanego nawiązuje do podstawowej wersji. Utrzymana w ciemnej kolorystyce i charakterystycznym kształcie. Różnica to część dolna i „krawatka”, które mają tło koloru „kremowego”, „sepia”, „ecru” (może jakaś czytelniczka lepiej to określi – proszę o komentarz).
Pod nazwą Specjal jest zielona wstęga z napisem „niepasteryzowany”, która odróżnia produkt od „jasnego pełnego”, gdzie wstęga jest czerwona. Na uwagę zasługuje kapsel, który pomimo braku jakichś specjalnych cech podoba mi się. Dedykowany z logo piwa na kremowym tle.
Przy nalewaniu do szklanki poważny zawód. Pojawiła się całkiem obfita piana, niestety mocno podziurawiona i znikająca w mgnieniu oka. Zanim znikła do zera zdążyłem zrobić zaledwie 5 zdjęć (jedno po drugim). W szklance została mi tylko złocista ciecz z bąbelkami. Po białym kożuszku ani śladu.
W Specjalu Niepasteryzowanym dominuje słodowy zapach. Pierwszy łyk też jest wyraźnie słodowy z niepożądanymi przeze mnie akcentami alkoholowymi. Na całe szczęście alkohol w późniejszej fazie degustacji znika albo się do niego przyzwyczajam. Pojawiają się też leciutkie nuty kwaskowe. Goryczki chmielowej jest jak na lekarstwo.
Niestety w smaku Specjal Niepasteryzowany nie zachwyca ale nie ma też specjalnej tragedii. Jak najbardziej da się wpić. Jest porównywalny do Leżajska Niepasteryzowanego czy niepoddawanemu obróbce termicznej, konkurencyjnemu Bosmanowi. Takie piwo do wypicia i zapomnienia, albo zapicia porcji ociekającej tłuszczem golonki. Jeśli chcecie się delektować piwem to radzę wybrać coś innego.
I jeszcze jedna sprawa.Często w komentarzach pod moimi notkami czytam pochwały dla wszelkiej maści piw niepasteryzowanych i ich wyższości nad pasteryzowanymi. Niestety nie zgadzam się z tym, że piwo niepasteryzowane musi być lepsze od pasteryzowanego. Słabemu piwu nie pomoże nawet brak pasteryzacji, a smaczne piwo po pasteryzacji może zachować swój unikalny smak. Radzę po prostu pić piwa, które wam smakują, bo określenie „niepasteryzowane” to często wyłącznie chwyt reklamowy.
Okropne jest to piwo.
Zgadzam się, piłem niedawno specjał i królewskie oba w nowych wersjach np są wstrętne, najlepiej przy nich smakuje specjał np.
chodziło mi że najlepiej smakuje leżajsk np
To piwo to efekt odpowiedzi korporacji na „gorączkę” wśród klientów na niepasteryzowane piwa. Efekt marketingowy przynosi sam napis na butelce NIEPASTERYZOWANE.