[Spółdzielczy/Hopkins – Podwójne] Piwo owocowe nie musi być masakrycznie słodkie
Zawsze wpadali do pubu o tej samej porze. Siadali przy swoim ulubionym stoliku, tym pod ścianą, pod zegarem. Janusz zamawiał kufel jasnego, a dla Grażyny małe, z sokiem malinowym. I dziś zajmiemy się tym drugim. No może z tą różnicą, że nie małym a dużym i nie z sokiem malinowym, a malinami… i ananasem.