[Prometeusz Wet Hopping] Edycja limitowana na świeżych szyszkach chmielu

No to rozpoczynamy świąteczny czas. W wigilię wigilii Bożego Narodzenia postanowiłem zaserwować sobie wyjątkowe IPA chmielone świeżymi szyszkami polskich odmian chmielu.

Prometeusz Wet Hopping - Browar OlimpPROMETEUSZ WET HOPPING
(edycja limitowana)
Producent: Browar Olimp
Browar: Zodiak
Ekstrakt: 14,1%
Alkohol: 5,5%
Cena: ~4,90 zł

Prometeusz w stylu Polish India Pale Ale był pierwszym wypustem kontraktowego Browaru Olimp. Tym razem piwowarzy z Olimpu postanowili zrobić krok do przodu i wypuścili PIPA chmielone świeżą szyszką. Szczegóły zdradza nam kontretykieta:

Ściśle limitowana, warzona raz do roku, edycja naszego Polish India Pale Ale. Chmielona ponad 40 kg chmielu w szyszce, w tym 20 kg świeżej Sybilli wrzuconej do kotła 7 godzin po zerwaniu.

Technika chmielenia świeżą szyszką jest dość popularna już od jakiegoś czasu na szeroko pojętym zachodzie. Plotki głoszą, że w h’Ameryce zdarzają się nawet przypadki transportowania szyszek drogą lotniczą z innego kontynentu. Świeży chmiel by mógł zachować jak najlepsze walory powinien być wykorzystany jak najszybciej po zerwaniu. Czy chmielenie świeżą szyszką warte jest tyle zachodu – mam nadzieję, że przekonam się o tym dzisiaj.

Przed odkapslowaniem dodam jeszcze, że w składzie Prometeusza Wet Hopping znajdziemy słody: Pale Ale, Bursztynowy i Karmelowy 150; chmiele Sybilla, Marynka, Iunga i Lubelski oraz drożdże Safale US-05. Sugerowana temperatura podania w snifterze to 8 st. C i w mniej więcej takiej będę degustował.

Prometeusz Wet Hopping

Bursztynowe, delikatnie zmętnione piwo nalewa się z ładną, obfitą śnieżno-białą pianą. W zapachu dominuje intensywny aromat chmielu uzupełniony odrobiną owocowej słodyczy i karmelków takich trochę jakby mlecznych – czyżby lekki diacetyl?

W smaku goryczka jest bardzo wyraźna, przyjemnie łączy się z cukierkową karmelkowatością i dość solidną podbudową słodową. Zgodnie z oczekiwaniami polskie chmiele nie dały cytrusów, ale też nie czuję charakterystycznego „leśnego” posmaku, który Sybilla nadała czy to mojemu PIPA czy Misiowi od kolaborantów.

W porównaniu do nielimitowanego Prometeusza chmielonego „suszem” wersja „mokra” wydaje się być mniej diacetylowa, no i chyba z dużo bardziej chmielowa zarówno w smaku, jak i aromacie. W mojej ocenie eksperyment ciekawy i chyba nawet udany, piwo jest przyjemne, aromatyczne i dość mocno goryczkowe. Choć należy pamiętać, że Polskie IPA (przynajmniej na razie) nie ma ze swoim amerykańskim odpowiednikiem tyle wspólnego ile niektórym mogłoby się wydawać.

Komentarz [1]

  • Kupiłem zupełnie inne piwo. Po pierwsze, wszyscy piszą że edycja wet hopping jest bursztynowa. Moja jest złota.
    Żadnych karmelków, żadnych cytrusów tylko siarka – zapałczana siarka, w tle jakieś może owoce. Nie mam pojęcia na co trafiłem, może to podróbka, może edycja limitowana edycji limitowanej, ale fakt jest faktem, że nie zgadza się kompletnie smak i aromat z tym co inni czują

Skomentuj ŁKN Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *