Poznańskie Targi Piwne 2014 – jedziemy na piwo, tej!

Wielkimi krokami zbliża się kolejny piwny weekend. Piwny za sprawą drugiej edycji Poznańskich Targów Piwnych. Czy warto wybrać się na piwo do miasta, gdzie na wieży trykają się koziołki?

Organizatorami imprezy są właściciele poznańskiego pubu Setka i to dobrze wróży. „Trzej Królowie” z Setki słyną w piwnym świecie z organizowania dobrych balang o piwnym zabarwieniu. Sam przy okazji dwóch poprzednich spotkań piwnej blogosfery miałem okazję sprawdzić na własnej skórze, że w ich knajpie czas płynie wolniej. W zeszłym roku tak się tam zasiedzieliśmy, że mało co, a z chłopakami z PiwoHejtu podziwialibyśmy pociąg do domu z dworcowego peronu.

Poznańskie Targi Piwne 2014

Targi odbędą się w hali 3A Międzynarodowych Targów Poznańskich. Wielkopolskie święto piwa rozpocznie się w piątek, 14 listopada o godz. 12:00, w kolejne dni piwne źródełko będzie otwierane już od 10:00. W planach tradycyjnie piwne wykłady, pogadanki, atrakcje no i oczywiście degustacje.

Na zbieraczy szkła czekają aż trzy „kroje”, oprócz kieliszka degustacyjnego (na pierwszy rzut oka wygląda jak Teku) dostępne mają być specjalne „glassy” do IPA i Stoutów. Kto chce specjalne szkło musi przygotować się na wydatek 25 zł. W piątek i sobotę wstęp będzie biletowany i trzeba sobie przygotować 5 zł najlepiej w bilonie, żeby nie robić kolejki na wejściu 😉 Ma niedzielny „after” wstęp jest darmowy.

Smak Poznania

W Poznaniu byłem kilka razy. Raz nawet specjalnie wysiedliśmy w nocy z pociągu żeby zobaczyć trykające się koziołki. Nie udało się, bo one trykają o 12:00 w południe, a nie w nocy. I tym razem pewnie znów nie będzie mi dane zobaczyć „rogaczy w akcji” 😉 Miałem za to już okazję próbować Świętomarcińskiego Rogala, którego dostałem jako załącznik do zaproszenia. Bardzo podoba mi się to, że organizatorzy postawili na regionalność i podkreślają ją choćby przez to, że na materiałach promujących imprezę znajdziemy charakterystyczne poznańskie „tej”.

Poznańskie Targi

A co ciekawego od strony czysto piwnej zobaczymy na targach? Zdecydowaną większość polskich browarów rzemieślniczych i regionalnych. Rzecz jasna jak festiwal to i premiery, na razie jest ich 14, ale jak zapewnia Alicja Stachurska z PTP w najbliższych dniach ta liczba może się jeszcze zwiększyć, bo ostateczne menu kompletowane jest do ostatniej chwili.

Festiwalowe Premiery

Przegląd festiwalowych premier rozpoczynamy od Artezana i kontynuacji serii „Funky”. Tym razem podwarszawski browar z jeżem w logo zaprezentuje Funky Rye czyli jasne z żytem i owsem na dzikich drożdżach.

Kopyr twierdzi, że Polska niebawem będzie stała piwami dymionymi i coś w tym jest. W tezę idealnie wpisuje się nowość od browaru BednaryŁowickie Wędzone Jasne Ale.

Kojarzycie już kultowe Red AIPA z Hausta? Piwo wraz z piwowarem przeniosło się do kontraktowego Birbanta. W Poznaniu poznamy młodszego ale za to impreialnego brata czyli Imperial Red Ale.

Słynący z „profesjonalnych” 😉 etykiet browar Chmielarium przywiezie na PTP aż dwie nowości: odpowiedź na „O rzesz ku…” czyli brown ale o nazwie Orzechowe Szaleństwo oraz Angielski Hydrant – swoją interpretację angielskiego stylu ESB.

Na imprezie pewnie też nie zabraknie pięknych pań w pielęgniarskich kitlach. Doctor Brew zaprezentuje swoją najgorętszą nowość, którą jest Double IPA.

Nie zabraknie też debiutów regionalnych. Wielkopolski, ale póki co warzący w Belgii browar GZUB zaprezentuje swoje trzecie piwo – Oficer Crabtree – Belgian Ale chmielone na zimno francuską odmianą Strisselspalt.

Z kolei z Torunia przypłynie do nas Korsarz Bałtycki. Browar Staromiejski Jan Olbracht znów postawił na współpracę z piwowarami domowymi. Za nowy porter bałtycki odpowiadają Maciej Piaszczyński i Tomasz de Weyher.

Kingpin o twarzy piwowara Michała Kopika po raz pierwszy zaserwuje nam Muerto czyli Pumpkin Ale z rokitnikiem. Sam piwowar na Twitterze zapewnił, że Rokitnik i dynia robią to co powinny. Więc po bardzo udanym debiucie, dyniowego Kingpina trzeba wpisać na listę „spróbować koniecznie”.

Nie zabraknie też jednego z najmłodszych polskich kontraktowców. Browar Kraftwerk zaprezentuje swoje dziecko jakim jest Coffee Milk Sotut o imieniu Bebok warzony w gliwickim Majerze. Browar „macierzysty” też się nie obija i na PTP wystąpi z nowością pt. Red IPA.

Oj, na ostatniej imprezie Browar Podgórz podpadł mi. Jak to mówią Czekoladowa Dolina piekła dwa razy… 😉 Browar już nieco się zrehabilitował bardzo smakowitą Siostrą Bożenką, ale całkowicie zatrzeć pamięć o spieprzonym, a właściwie „spapryczonym” RISie będzie miał okazję Wujkiem Vettisem czyli IPĄ na modłę belgijską.

Pracownia Piwa do Poznania przyjeżdża z szerokim repertuarem. Na dobrą sprawę całe targi można by spędzić przy ich stoisku, tyle tam dobroci będą serwować. Wśród nowości 200! czyli Imperial IPA, ale tym razem z żytem w zasypie oraz Wheat Wine Hey Now – pszeniczna odpowiedź na Barley Wine. Będzie się działo!

Nie tylko nad Wisłą piwo się warzy

Ciekawie będzie też na stoiskach zagranicznych browarów. O tym, że piwna rewolucja trwa w Czechach przekonywać będą nas nowofalowe piwa z brneńskiego browaru Lucky Bastard, mikropiwowaru Mordýř czy rzemieślniczego Clock’a. Na stoisku ZUPu mają pojawić się też mający już swoją pozycję na sąsiednim rynku Falcon i Matuska. Jasna sprawa nie zabraknie klasycznych czeskich leżaków m.in. z Tambora, Dobruski, Primatora, Krakonosza, Grupy Lobkowicz oraz wędzonego Svihaka z Eggenbergu.

Pojawić się też ma austriacko-słoweński Bevog w którego wędzonym porterze zakochałem się wiosną we Wrocławiu. Sąsiednie Niemcy reprezentować będą m.in. nowofalowa Camba Bavaria oraz klasyki w postaci wędzonek Aecht Schlenkerla z Bambergu czy pszenicy z Maisel KG Bayreuth.

Wśród reprezentacji Stanów Zjednoczonych znajdziemy takie perełki jak Andreson Valley czy Anchor Brewing z San Francisco. Oczywiście nie zabraknie też znanych europejskich marek jak Brew Dog, Mikkeler, To Ol, O’Hara’s, Lindemans czy La Trappe.

Wpadam prosto z pociągu

Na Poznańskich Targach Piwnych niestety będę bawił tylko jeden dzień – w sobotę. Ale za to od otwarcia bram 🙂 Wspólnie z Piwnym Inżynierem i wrocławską ekipą jeszcze przed wschodem słońca wsiadamy do PKP TLK Sielawa i ruszamy „na Poznań”! Gdyby ktoś chciał dołączyć to zapraszamy!

Rzecz jasna jeśli ktoś na PTP będzie chciał stuknąć się ze mną festiwalowym kielichem, można to robić śmiało. Tym razem znakiem rozpoznawczym będzie nieuładzona broda, która od jakiegoś czasu „zdobi” moją gębę. Tylko ostrzegam, niedawno zmieniłem smartfona na taki z przednim aparatem i będę chciał #selfie z Tobą 😉

To co, widzimy się w sobotę w Poznaniu?

2 komentarze

Skomentuj Osia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *