Na AIPA z browaru większego niż rzemieślniczy wyczekiwało wielu. Oczekiwania były różne. W sumie sam nie wiedziałem czego można się spodziewać. Jako pierwszy z większych graczy amerykańską IPĄ uraczył nas Browar Kormoran. Sprawdźmy jak im wyszła „podróż do USA”?

PODRÓŻE KORMORANA
AMERICAN IPA
Producent: Browar Kormoran
Ekstrakt: 16 blg
Alkohol: 6,0 %
Goryczka: 85 IBU
Cena: ~7,80 zł

Podróże Kormorana do seria piw Browaru Kormoran skierowana do nieco bardziej wymagających piwoszy. Świadczyć mogą o tym piękne etykiety ale nie tylko. Przede wszystkim seria wyróżnia się położeniem akcentu na styl piwa (do tej pory pojawiły się: Weizenbock, American IPA i Witbier) oraz bardziej szczegółowymi opisami na temat pochodzenia stylu i szczegółowego składu piwa czy poziomu goryczki wyrażonej w stopniach IBU. Jak dotąd takie informacje można było znaleźć głównie na piwach rzemieślniczych.

Gdy pojawiła się informacja, że Kormoran zamierza wypuścić American India Pale Ale pomyślałem sobie, że w końcu będzie jakieś tańsze i dobrze dostępne AIPA na polskim rynku – wszak piwa z browarów regionalnych zazwyczaj są tańsze od rzemieślniczych, a i można je dostać nie tylko w sklepach specjalistycznych (Kormorana Jasnego kupowałem ostatnio w pobliskim hipermarkecie). Niestety w tym przypadku się myliłem. Serii podróżniczej nie znajdziemy w marketach, a i cena wcale nie jest taka niska jakby można było się spodziewać.

Nie bez problemów jakiś czas temu udało mi się upolować czwartą warkę olsztyńskiego AIPA (co ciekawe warki „podróży” są numerowane). Piwo już na sklepowej półce wyróżnia się ładną, przemyślaną etykietą. Gdy jej dotkniemy można poczuć, że jest wydrukowana na porządnym papierze. Całość zamknięta jest ładnym kapslem z logo Podróży Kormorana.

Jak już wspomniałem na kontrze mamy historyjkę jak to podróżnik trafił do USA, gdzie w pubie „craft beer” otrzymał szklanicę piwa pachnącego cytrusami i owocami tropikalnymi. W składzie mamy wodę, słody jęczmienne, słód pszeniczny, chmiele: Chinook, Cascade, Centenial, Citra, Mosaic i Amarillo oraz drożdże.

No dobra, nie pozostaje nic innego, jak odkapslować i spróbować…

W zapachu dominują owoce tropikalne i cytrusy, które wypełniają całe pomieszczenie tuż po otwarciu butelki. Pomarańczowo-złocisty trunek przykrywa się gęstą czapą trwałej piany.

W smaku solidna leśna goryczka miesza się ze słodkimi smakami owoców tropikalnych – z przewagą mango. Piwo jest treściwe, gorycz kontrowana jest wyraźną podbudową słodową. Wszystko bardzo dobrze skomponowane, a dzięki średnio-niskiemu wysyceniu wysoce pijalne.

Muszę przyznać, że Browar Kormoran tym piwem przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Widać, że piwowar włożył w to piwo nie tylko umiejętności ale i pasję. AIPA z browaru regionalnego swoją jakością może konkurować z tymi z pasjonackich, malutkich browarów rzemieślniczych. Po degustacji Weizenbocka i American IPA z Kormorana zaczynam wypatrywać Witbiera i z niecierpliwością czekam na podróż nr 4. Gratulacje dla Kormorana i oby „duch craft” zadomowił się w murach tego browaru na dobre!