[Miłosław Borowikowe Ale] Piwo z grzybami, czy faktycznie ma to sens?

Piwo z grzybami trafiło pod strzechy! Do tej pory takie eksperymenty zarezerwowane były dla małych browarów tworzących na piwne festiwale i piwowarów domowych. Stereotyp ten łamie Browar Fortuna, którego Borowikowe Ale kupiłem w pobliskim super/hipermarkecie. Sprawdźmy, czy piwo z grzybami autorstwa, bądź co bądź średniej wielkości browaru robi przysłowiową robotę?

Piwo z grzybami nie jest żadną nowością nawet na rynku polskim. O ile dobrze pamiętam pierwszym komercyjnym wynalazkiem tego typu było Grzybobranie z Probusa. To nie była to zupa grzybowa, a ciemne piwo (coś a’la robust porter) z bardzo delikatną, ale wyczuwalną nutą grzybów.

Teraz na podobny składnik pokusił się Miłosław – co ciekawe browar średniej wielkości. Warto odnotować, że seria „Miłosław Warzy Śmiało” to eksperymentalne serie piw z ciekawymi dodatkami. Pomysł ten należy do bardzo udanych – milk stout z syropem klonowym, to była po prostu poezja smaku. Dobrze wspominam też żytnią session ipę czy sosnową apę.

Miłosław Borowikowe Ale - piwo z grzybamiCzy do arsenału dobrych wspomnień dołączy Borowikowe Ale?

MIŁOSŁAW BOROWIKOWE ALE
Browar: Fortuna
Ekstrakt: 14 %
Alkohol: 5,6 %
Goryczka: 35 IBU
Cena: ok. 7 zł

Etykieta, jak etykieta piw z Miłosławia. Na odwrocie mamy historyjkę o tym, jak „on” (wychodzi na to, że piwowar) był na grzybach i tam wymyślił, że wrzuci do kotła kilka borowików. Ze składu dowiadujemy się, że w zasypie borowików jest 0,2%. Dodatkowo do kotła poleciało 2% płatków owsianych, reszta to słody różnej maści i chmiel Magnum, który ma dać goryczkę na poziomie 35 IBU.

Po nalaniu piwa do szła nie można, nie zwrócić uwagi na przepiękną gęstą, kremową pianę. Poniżej znajduje się brązowo-miedziane, klarowne piwo. W aromacie pojawiają się zapachy zbożowe i nuta karmelu. Wącham drugi, trzeci raz – to samo. Grzybów ni hu hu.

Brązowo-miedziane piwo z grzybami ma gęstą, piękną pianę

No to próbuję, słodycz, karmel, delikatne nuty palone, łagodna goryczka – bardzo fajny brown ale, ale jest pewne ale… Gdzie są borowiki? W ich poszukiwaniu może pomóc tylko to, że bardzo chcemy się doszukać grzybów w piwie i jak się bardzo postaramy to w osiemdziesiątym ósmym łyku doszukam się „takiej cierpkości, jaką zostawia na języku surowy grzyb, jak się go pożuje”.

To chyba trochę mało, jak na śmiałe piwo, którego główną atrakcją mają być grzyby. W ramach podsumowania pozostaje tylko zapytać: Borowikowe Ale, ale po co?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *