Piwny Gdańsk: Brovarnia Gdańsk w Hotelu Gdańsk
Trzecim piwnym punktem mojej gdańskiej wycieczki był przybytek położony na drugim brzegu Motłwy czyli chyba wciąż najbardziej popularna Brovarnia Gdańska.
Brovarnia to najstarszy aktualnie działający browar restauracyjny w Gdańsku (od 2008). Browar mieści się na parterze Hotelu Gdańsk przy ul. Szafarnia 9, tuż obok portu jachtowego Marina Gdańsk. Co ciekawe w czasie Euro2012 rezydowała tu reprezentacja Hiszpanii.
Standardowo serwowane są tu trzy „tradycyjne” rodzaje piwa (jasne, Starogdańskie-ciemne i pszeniczne), czasami pojawia się coś specjalnego, ale to czasami – podczas mojej wizyty na kranach była tylko restauracyjna trójka. Właściciele browaru chwalą się, że piwo pijali tu przeróżni VIP-owie począwszy od prezydentów i premierów, a skończywszy na sportowcach, artystach i telewizyjnych celebrytach.
Wchodząc do browarnianego pubu możemy usłyszeć kilka języków, międzynarodowych gości w godzinach popołudniowych było dość sporo. Przy drzwiach jesteśmy witani przez elegancką obsługę, która wskazuje nam stolik. Jeżeli wybieracie się większą grupą, wskazana jest wcześniejsza rezerwacja. Choć ludzie w krótkich spodenkach i t-shirtach nie są wyganiani, bez wyprasowanego kołnierzyka można poczuć się tu trochę nieswojo.
Wnętrze to typowa hotelowa restauracja. Miedziana warzelnia o wybiciu 10 hl umieszczona jest za dość długim barem. Do leżakowni można zajrzeć przez przeszklone drzwi. Po transferze Michała Saksa do browaru w Gościszewie w gdańskiej Browarni warzy Andrzej Pustelnik (zdobywca pierwszego miejsca w kategorii piw pszenicznych w Konkursie Piw Rzemieślniczych, Żywiec 2014).
Znacznie więcej spodziewałem się po ciemnym Starogdańskim. Niestety i to piwo jest mocno ugrzecznione. Idealny balans pomiędzy karmelem, słodem i delikatną goryczką. Do tego w aromacie pałętała się jakaś dziwna nuta mineralna. Ogólnie piwo całkiem niezłe ale niczym nie zaskakuje.
Podsumowując tutejsze piwa są poprawne, pije się je ze smakiem. Niestety nie były w stanie mnie zaskoczyć i wywołać okrzyku radości. Samo miejsce położone jest w bardzo ładnej okolicy, niestety wnętrze przypominające usztywnioną hotelową restaurację dość słabo komponuje się z browarnianym klimatem.
Wydaje mi się, że pod względem „piwnym” Brovarnia jest miejscem mniej ciekawym od dwóch pozostałych gdańskich browarów: Browaru Piwna oraz Browaru Lubrow.
Byłem tam w te wakacje i również co do pszenicznego mam podobne zdanie. Najwyżej średnia półka, nawet gdy mocno chce się pić 🙂 Lokalik położony bardzo fajnie, gorzej z wnętrznem, dla mnie zbyt sztywniackim. Jednym słowem: można wejść i spróbować, ale jeśli nie będzie okazji to i strata wielka nie będzie.
E nie jest źle, byliśmy w lokalu tej zimy. Myślę, że każdą taką inicjatywę trzeba wspierać – inaczej delektowalibyśmy się w hotelowym lobby schłodzonym Carlsbergiem 😉