[Landskron Maibock] Maj rozpoczynamy koźlakiem majowym

Czas powitać nowy miesiąc! Ja z majem przywitam się maibockiem czyli po polsku koźlakiem majowym z niemieckiego browaru Landskron Brau-Manufaktur Görlitz.

Landskron Maibock - koźlak majowy z browaru w GoerlitzLANDSKRON MAIBOCK
Styl: maibock / koźlak majowy
Browar: Landskron Brauerei Görlitz
Ekstrakt:
16,5 %
Alkohol: 6,3%

Brau-Manufaktur Görlitz Landskron położony jest tuż przy polski-niemieckiej granicy, nieopodal kolejowego przejścia granicznego (to tak na wypadek jakby ktoś chciał się wybrać pociągiem do Görlitz na piwo i zwiedzanie browaru). Niestety nie miałem okazji (jeszcze) obejrzeć tej „piwnej manufaktury” z bliska, jednak ze zdjęć znalezionych w internecie wygląda, że jest to całkiem ładny, okazały obiekt architektoniczny – taki niemiecki browar miejski z czerwonej cegły, jak z obrazka.

W ofercie browaru Landskron znajdziemy 12 rodzajów piwa w stylach charakterystycznych dla naszych zachodnich sąsiadów (hellesy, pilsy, weizeny, koźlaki, radler i schwarzbier). Do mnie za sprawą mojego ojca chrzestnego (piękne dzięki, Łukaszu) trafiły cztery z nich, a pierwszym który wystąpi w Moim Kufelku będzie koźlak majowy czyli Maibock.Landskron piwa z browaru w Gorlitz

Piwa z Gorlitz zamknięte są w zwrotnych butelkach NRW, charakteryzują się gołym kapslem przykrytym czymś w rodzaju banderoli. Maibock odziany jest w trawiasto-zieloną połyskliwą etykietą wybitnie kojarzącą się z wiosną. Z informacji na stronie internetowej (na kontrze mamy tylko zaw. alkoholu, pobieżny skład i namiary na producenta) dowiadujemy się, że koźlak majowy ma 16,5% ekstraktu i produkowany jest od lutego do czerwca. Strona także informuje, że piwo należy podawać w temperaturze 12-14 stopni. No to wyciągamy na chwilę z lodówki, niech się ogrzeje…

Landskron MaibockJasno-złociste, klarowne piwo nalewa się ze średnio-obfitą, drobnoziarnistą pianą, która utrzymuje się na powierzchni przez kilka minut, a następnie redukuje do cienkiego wianuszka i pozostałości na szkle. W zapachu dominuje słodycz głownie słodowa z wyczuwalną nutą alkoholową.

W smaku również jest słodko, pierwsze skrzypce gra słód uzupełniony delikatnymi owocami i lekkim posmakiem chlebowym. Gdzieś w tle majaczy się leciutka, goryczka. Piwo jest treściwe, ale jednocześnie przyjemne w odbiorze – w sam raz do sączenia małymi łykami. Nuty alkoholowe są bardzo dobrze ukryte, niewyczuwalne.

Landskron Maibock nie jest piwem, które wywoływałoby „efekt łał”, no ale chyba właśnie taki ma być koźlak, słodowy, niezbyt agresywny… po prostu taki „ugrzeczniony”. Mimo tego helles bock (nazwa stylu wymienna) z przygranicznego browaru posmakował mi. Bardzo przyjemne piwo zwłaszcza na niezbyt słoneczne wiosenne dni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *