[Konrad Reichenberger] Bardzo lekka, czeska "ósemka" – byłaby idealna na lato
Dziś piwna ciekawostka prosto z Czech, lekka „ósemka”. Piwa o takiej zawartości ekstraktu w Polsce (nie licząc A’la Grodziskiego) nigdy nie widziałem, a i u naszych południowych sąsiadów w ostatnim czasie to już rzadkość.
KONRAD REICHENBERGER
Browar: Konrad Liberec-Vratislavice
Producent: HOLS a.s.
Ekstrakt: 8%
Alkohol: 3,8%
Rodzinka piw z browaru Konrad Liberec-Vratislavice trafiła do mnie jakiś czas temu za sprawą mojego kuzyna, a zarazem wiernego czytelnika Mojego Kufelka. Testy rozpoczynam od najsłabszego czyli „lekkiej ósemki”, a w kolejce czekają jeszcze jasne Konrady 10, 11 i 12. Ciemną „jedenastkę” opisywałem na blogu już ponad rok temu.
Przejdźmy zatem do naszego dzisiejszego bohatera czyli Konrada Reichenbergera. „Najsłabszy członek” rodzinki Konradów wygląda trochę jak niechciane dziecię. Poskąpiono mu „błyszczących szat” i kontretykiety. W przeciwieństwie do „starszyzny” marka Konrad nie jest tu wyeksponowana. Naklejki są szare i smutne. Mało „wypasiony” jest też kapsel, na którym jednak znalazła się jedynie czerwona litera „R” (pozostałe mają różnobarwne kapsle z literą „K”). No dobra otwieramy i czas na degustację!
Piwo „z koloru” jest blado-słomkowe. Pokrywa jest dość obfita piana, która niestety składa się z dużych, szybko pękających bąbli, które jednak pozostawiają po sobie ślad na ściankach szklanki. Już wizualnie możemy powiedzieć, że wysycenie Reichenbergera jest wysokie, bąbelki lecą w nim jak w sylwestrowym szampanie. Piwo ma niezbyt intensywny, słodowy zapach.
Jak można było się spodziewać piwo jest trochę wodniste. Spodziewałem się też większego nachmielenia – czeskie, lekkie piwa są zazwyczaj bardziej goryczkowe. W piwie dominuje smak słodu oraz delikatne nuty chlebowe. Z upływem czasu treściwość piwa nieco się zwiększa, albo człowiek przyzwyczaja się do lekkości.
Ciekawostką jest fakt, że piwo trzyma fason do samego końca. Ostatni łyk wcale nie jest rozgazowany, a i na powierzchni utrzymuje się dwumilimetrowa warstwa piany.
Podsumowując, Konrad Reichenberger nie jest piwem wysokich lotów, lecz pije się je bez specjalnego obrzydzenia. W upalnie dni zimny Reichenberger sprawdzi się, ale zimą lepiej zainwestować w coś konkretniejszego.
Zobacz też: Konrad Tmavy Lezak 11 i inne piwa z browaru Konrad Liberec-Vratislavice