IV Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa – NARESZCIE!
VI Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa staje się faktem, świadczą o tym pojawiające się na Facebooku zdjęcia kolejnych wystawców rozstawiających swoje stoiska. Już za kilka godzin rozpocznie się wielkie trzydniowe piwne święto! Czego warto, a co trzeba spróbować na FDP?
Ja przede wszystkim nastawiam się na polskie debiuty czyli rzemieślniczą Pracownię Piwa i kontraktowy SzałPiw. Oba projekty zapowiadają się bardzo obiecująco i oba rozpoczynają dość oryginalnie (bo nie od AIPA). Pracownia przywiezie Hey Now czyli amerykańską pszenicą, moja ochota na to piwo jest podwójna bo nie miałem jeszcze nigdy do czynienia ze stylem American Wheat. W festiwalowym menu widnieje jeszcze bitter, ale w kuluarach pojawiły się pogłoski, że obecność tego piwa jest niepewna.
SzałPiw czyli nowy browar kontraktowy z Poznania przywiezie belgijską trójkę: Bździągwa (Belgian Pale Ale), Rojber (Dubbel) i Szczun (Belgian IPA, znane także jako Trippel IPA). Najciekawiej z uwagi na literki IPA i amerykańskie chmielenie oczywiście zapowiada się to ostatnie. No ale mam nadzieję, że Bździągwa poza fenomenalną nazwą okaże się również ciekawym piwem sesyjnym.
Debiuty zapowiadają się interesująco, ale oferta tych nieco „starszych” również zapowiada się ciekawie. Na pewno nie odmówię łyka urodzinowego B-Day Lądowania w Bawarii uwarzonego wspólnie przez Pintę, AleBrowar i Piwotekę. Pszeniczne IPA na drożdżach weizenowych brzmi intrygująco – zwłaszcza, że lubię zarówno IPY, jak i bawarskie pszenice.
Jak już o AleBrowarze mowa to koniecznie trzeba wspomnieć o chmielowym królu. King Of Hop – Amarillo, Mosaic oraz Centennial i goryczka na poziomie 45 IBU – mam nadzieję, że będzie to wysoce pijalna, megaaromatyczna jasna dwunastka, która z godnie będzie konkurować z Pacific Pale Ale dostępnym na stanowisku Browaru Artezan. Z kolei mam nadzieję, że nowość od „Jeżyków” – Artezan IPA chmielona amerykańskimi odmianami (ta poprzednia była na „angolach”) – godnie powalczy z Rowing Jackiem uznawanym w niektórych kręgach za najlepsze polskie piwo.
Na wysokości zadania stanęły także browary restauracyjny. Zielonogórski Haust przywiezie Pilsa, Koźlaka, Red AIPA i niespodziankę, którą może być… no dobra nie psujmy niespodzianki – spodziewam się potężnej dawki chmielu! Miejmy nadzieję, że nowość nie przyćmi „czerwonej aipy”, którą piłem tylko raz i z chęcią przypomnę sobie jej smak. Piwnym celebrytą z Browaru Widawa ma być niejaki Miś PIPA, jak w orędziu do narodu mówił Kopyr: piwa jest mało i będzie reglamentowane. Ewenement tego piwa polega na tym, że jest to pierwsze komercyjne Polish IPA, ze względu na to, że jakiś czas temu wziąłem ten „styl” na tapetę w warunkach domowych chętnie spróbuję. Z dalszych chrząstawskich ciekawostek ma pojawić się Simcoe Pils (pils chmielony amerykańską odmianą Simcoe), Kangaroo (Australian Amber Ale) czy Piwo Parowe. Tym, którzy jeszcze tego nie zrobili polecam się zapoznać także z Czarnym Kurem – moim zdaniem aktualnie najlepszym schwarzbierem jakiego piłem w Polsce.
Nadrobić zaległości będzie można także na stoisku Piwny, która przywiezie swoje najlepsze wyroby: sztandarowy Atak Chmielu, imperialną Viva la vita, świetne Angielskie Śniadanie oraz swoje najświeższe dziecko Oto Mata IPA.
Radzę także zwrócić uwagę na browary zagraniczne, mnie szczególnie interesują szkocki Brew Dog i ich już legendarny Punk IPA, holenderski De Molen, duński Mikkeler, czeski Radniční pivovar i angielski Thornbridge. Mam nadzieję, że wystarczy mi sił i zasobów złota by spróbować choćby kilku z nich.
Kończę tą nieco przydługą zapowiedź, bo czas się powoli zbierać…
Do zobaczenia w Leśnicy!