[Hopkins Transfuzja] Stout z owocowymi płatkami

Wiśnia, gruszka, whisky okraszone czekoladowością solidnego wyspiarskiego stoutu – na taki pomysł wpadł piwowar powstałego na przełomie 2015 i 2016 roku Browaru Hopkins.

Historia jakich wiele, trzech kumpli chciało warzyć, ale nie zdecydowali się na budowę własnego browaru, więc postanowili podpisać kontrakt z Browarem Starym w Kościerzynie.

Na start wybrali dwa piwa Wheat IPA oraz Foreign Extra Stout z płatkami wiśni i gruszy. Piwa te od właściciela browaru dostałem w prezencie z noworocznymi życzeniami, ale byłbym barbarzyńcom gdybym nie dał się takiemu stoutowi porządnie wyleżakować… 😛  No dobra, przyznam się, były inne zajęcia, ale FES z drewnianymi płatkami od początku wydał mi się piwem ciekawym i godnym opisania na blogu.

Hopkins TransfuzjaTRANSFUZJA
Browar: Hopkins
Styl: Foreign Extra Stout
Ekstrakt: 17 %
Alkohol: 7,2 %
Goryczka: 40 IBU

Etykieta Transfuzji jest dosyć prosta: logo, nazwa na czymś w rodzaju „wydzieranki” – szału nie ma, ale na sklepowej półce ma szansę się wyróżnić.

W składzie znajdziemy: słody pale ale i monachijski, płatki jęczmienne, jęczmień prażony, słód pszeniczny, czekoladowy jasny, Caraspecjal I, chmiele: Challanger, EKG oraz płatki czereśni i gruszy.

Z opisu dowiadujemy się, że wspomniane płatki z drzew owocowych przed dodaniem do piwa były namaczane w whisky, co ma nadać charakterystycznego smaku i aromatu.

Hopkins Transfuzja Stout

Czarne, nieprzepuszczające światła piwo nalewa się z obfitą, gęstą pianą o małych i średnich pęcherzykach, które pękają dopiero po paru chwilach. Spod wyraźnego kawowego aromatu wyłania się trochę palonych nut, które można utożsamić ze spalonym drewnem. Aromat owocowy bardzo lekki, ale likierowa wiśnia jest wyczuwalna.

W smaku na pierwszym planie wyraźna goryczka zarówno od chmielu, jak i palonych słodów – taka wiecie, bardzo gorzka czekolada. W dalszej kolejności pojawia się łagodna kwaskowość i delikatny posmak zbożowy. Z biegiem czasu goryczka łagodnieje, a piwo staje się co raz bardziej zbalansowanym kremowym stoutem.

Whisky raczej nie wyczułem, ale mimo tego Transfuzja jest piwem udanym. Może wiśnia, gruszka i whisky nie zagrały tak mocno jakbym sobie tego życzył, a może po prostu założeniem piwowara było zrobienie gładkiego, zbalansowanego stoutu jedynie z subtelną nutą wspomnianych dodatków?!

2 komentarze

Skomentuj Karmel Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *