Do boju Wrocław! Rusza PiwoWarZone 3

Już w niedzielę we Wrocławiu wielkie święto piwowarów. Rusza trzecia edycja wrocławskich bitew piwnych PiwoWarZone. Cykl imprez w trakcie, których piwowarzy domowi chwalą się swoimi wyrobami i walczą o możliwość uwarzenia swojego trunku w dużym browarze na dobre wpisała się w kalendarz regionalnych imprez dla najzagorzalszych fanów piwa.

O tym, że wrocławskie bitwy piwne to wydarzenie, które przypadło do gustu miłośnikom piwa z Dolnego Ślaska świadczy frekwencja – praktycznie podczas każdej bitwy lokal, w którym ta się toczy pęka w szwach.

Przed nami już trzeci sezon PiwoWarZone. Sezon rewolucyjny ze względu na kilka zmian w zasadach, ale też i przez danie uczestnikom, którzy przebrną przez sito pre- i pełnoprawnych eliminacji, większego pola do popisu. No bo, czymże, jak nie polem do pokazu swojej kreatywności są konkurencje „sumo”, „corrida” i „4 chmiele” bez narzucenia konkretnego stylu.

Nie ukrywam, że fazą konkursu, na którą czekam najbardziej są właśnie ćwierćfinały. Pole do popisu w uwarzeniu piwa o tematyce „sumo” są ogromne. Raz, może być to piwo „grube”, dwa z japońskim chmielem, trzy – na co liczę najbardziej – z japońską herbatą albo jakimiś innymi przyprawami czy glonami. „Corrida” to też okazja to uwarzenia „byczego” piwa. Być może nawet zadanie jeszcze trudniejsze od japońskich klimatów. Pewnie nikt nie pójdzie na łatwiznę i nie zrobi single hopa z hiszpańskim chmielem, bo o ile taki w ogóle istnieje to w Polsce jest niedostępny – przynajmniej ja go nigdy nie widziałem. Oj, zawodnicy będą musieli pogłówkować, żeby wpisać się w klimaty.

Wróćmy jednak do początku. Samego początku. W grudniu miałem okazję wziąć udział w preliminacjach, gdzie naszym zadaniem było wyłonienie 24 śmiałków, którzy wezmą udział w tegorocznej rywalizacji.

Przyznam, że poziom niektórych piw był kosmicznie wysoki. Trzy czy cztery z degustowanej przez naszą grupę połowy zgłoszonych trunków były to piwa bardzo świetne. Pozostałe w większości też prezentowały nie najgorszy poziom, a wpadki były raczej pojedyncze.

Wysoki poziom tegorocznej rywalizacji zapowiadają też nazwiska – po pierwsze te znane już z poprzednich edycji bitew, jak i te znane mi z piwowarskiej organizacji studenckiej Politechniki Wrocławskiej, której to przez pewien czas miałem przyjemność być wiceprezesem 😉 Cieszy mnie też obecność na liście startowej kolegi Mateusza z blogerskiego półświatka.

Pierwsza runda PiwoWarZone 3 już w niedzielę (14 stycznia). Szóstka śmiałków z grupy A zdecydowała, że w pierwszej odsłonie zaprezentują piwa w stylu American India Pale Ale. Z pozoru wybór prosty, bo mówi się, że AIPĘ trudno zepsuć, ale przy tak dużej ilość IP na rynku człowiek robi się wybredny i szuka piwa naprawdę doskonałego. Czy komuś uda się takowe uwarzyć, zobaczymy już w niedzielę. Kto ma taką możliwość niech pędzi do wrocławskiego AleBrowaru na 17:00! Potwierdzić swoją obecność możecie tutaj, a relacji z wydarzenia wypatrywać na moim Instagramie.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *