[Budweiser Budvar tmavý ležák] Wzór czeskiego ciemnego piwa?

Po przerwie mam zaszczyt zaprezentować Wam jedną z bardziej rozpoznawalnych marek naszych południowych sąsiadów. Tym razem „czeska klasyka” będzie jednak w ciemnym wydaniu.

Budweiser Budvar dark lagerBudweiser Budvar tmavý ležák
Ekstrakt: 11,9 %
Alkohol: 4,7 %
Cena: ~21 Kc

Ciemnego Budvara po raz pierwszy miałem przyjemność próbować chyba ze dwa lata temu w małej czeskiej hospodzie z tarasu której rozlegał się piękny widok na Beskid Śląski. Wtedy piwo to zrobiło na mnie spore wrażenie. Zapamiętałem je jako dość mocno palonego ciemnego lagera (zbliżonego trochę do stotu) o intensywnym aromacie świeżo parzonej kawy.

Dziś sprawdzę jak się prezentuje wersja butelkowa tego trunku zakupiona w jednym z czeskich marketów.

Ciemny Budweiser podobnie jak jego jasny brat zamknięty jest w zielonej butelce z rzeźbieniami budziejowickiego browaru. Etykieta też zbytnio nie odbiega od tej z jasnego. Z kontry dowiadujemy się, że piwo zostało wytworzone z wody źródlanej, słodów: jasnego, monachijskiego, karmelowego i prażonego oraz żateckiego „hlavkowego” (szyszkowego?) chmielu.

Budweiser Budvar tmavý ležák

Kolor z pozoru wydaje się być czarny, jednak spojrzenie pod światło demaskuje ciemno-rubinową barwę. Piana pojawia się przy nalewaniu i początkowo jest ładna, kremowa. Niestety bardzo szybko redukuje się do cienkiego „wianuszka”.

W zapachu wyczuwalny jest karmel, odrobina słodowości i lekka nuta chmielowa. W smaku wyraźna chmielowa goryczka miesza się z tą pochodzącą od palonych słodów. Wyczuwalna jest delikatna kawowości i posmak gorzkiej czekolady. Wszystko bardzo ładnie się ze sobą komponuje. Całość jest raczej wytrawna.

Piwo bardzo dobre, ma pazur! No i udowadnia, że klasyka jaką bądź co bądź jest tmavý ležák wcale nie jest nudna. Jeśli będę miał jeszcze kiedyś okazję trafić ciemnego Budvara w wersji lanej z pewnością zamówię.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *