[Armagedon 2012 Ciemne] Armagedon dzień po końcu świata

Choć na etykiecie Armagedonów stoi napisane „spróbuj nim stanie się koniec”, ja do degustacji przystępuję dzień po „końcu”.

ARMAGEDON 2012 PIWO CIEMNE PREMIUM
Producent: Browary Kujawsko-Pomorskie Krajan
Ekstrakt: 14 %
Alkohol: 6 %

W swoim życiu przeżyłem już kilka końców świata, różnego rodzaju czarodzieje podają kolejne daty unicestwienia planety, media podłapują temat i bęc! Wczorajszy grudniowy „koniec majowy” na szczęście został odwołany. Od dzisiejszego Armagedonu według Krajana nie mam ucieczki 🙂
Temat jakim był koniec świata został podłapany przez wiele firm, także z branży piwowskiej  Browar Krajan spod Nakła uwarzył Armagedon 2012 w dwóch wersjach: jasnej i ciemnej – obie oczywiście „premium”. Browar swoimi produktami przeznaczonymi na „ostatnie godziny” postanowił podzielić się ze mną podsyłając komplet Armagedonów i kilka fajnych firmowych gadżetów za co serdecznie dziękuję!
Do dzisiejszej degustacji wybrałem wersję ciemną, którą jak można przewidzieć zdobią ciemne (granatowe) etykiety, proste, ale całkiem ładne. Na kontrze kilka informacji o tradycyjnych recepturach i naturalnych surowcach. W składzie oprócz podstawowych surowców piwowarskich występuje karmel.
Psyt i nalewamy! Ciemno-brązowe piwo nalewa się z ładną czapą, szaro-rudej, gęstej piany, która niestety dość szybko pęka i redukuje się do centymetrowej obrączki.
W zapachu dominują nuty karmelowe i landrynkowe, ogólnie jest słodko. Pierwszy łyk lekko kwaskowy, słodowy z wyraźnym słodkim posmakiem pozostającym w ustach po przełknięciu. Po kilku łykach wydawało mi się nawet, że poczułem lekką goryczkę, która niestety skutecznie jest przykryta przez słodycz. Na uwagę zasługuje niezbyt wysokie wysycenie, które pasuje do piwa i jak na polskie realia jest dużym plusem.
Podsumowując ciemny Armagedon 2012 to piwo skierowane do osób lubiących słodsze trunki. Piwo jest całkiem smaczne, jednak dla mnie trochę za bardzo karmelowe i za mało goryczkowe, niemniej jednak wypiłem ze smakiem.

Komentarz [1]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *