Antyreklama piwowarstwa domowego w TVP

„Nawarzyłeś piwa, to teraz je pij” taki tytuł nosi 102 odcinek popularnego serialu Rodzinka.pl emitowanego na antenie „publicznej dwójki”. Tak, tak doczekaliśmy się czasów kiedy „miliony telewidzów” mogły dowiedzieć się o tym jak wygląda warzenie piwa w domu!

Historia rozpoczyna się mniej więcej tak: Pełnoletni wnuk z dziadkiem wpadają do domu, komunikują, że zamierzają warzyć piwo według tajemniczej receptury dziadka. Do tego celu mają już przygotowane: drożdże, „sód”, cedzak, sito, wiadro z kranem i „to do potasu”. Rozumiem, że „sód” to miał być słód (jęczmienny), a „to do potasu” to pirosiarczyn potasu (substancja do dezynfekcji sprzętu). Chwilę później pojawiają się terminy takie jak aerometr, kapslownica, ciemne flaszki – czyli niby wszystko tak jak być powinno. Pomyślałem sobie: hmm… ktoś chyba nawet skonsultował to z jakimś praktykiem. Dziadek dodaje, że na efekty trzeba będzie poczekać minimum dwa tygodnie – trochę krótko, no ale można na to przymknąć oko. No i jeszcze ktoś tu zapomniał o chmielu… Niby to tylko „przyprawa”, no ale dość ważna i jaka „medialna”.

Procesu warzenia nie widzimy, znane są za to jego późniejsze następstwa. Przy kolacji Boskich (takie nazwisko noszą bohaterowie), w tle coś przeraźliwie bulgocze. Jest w tym sporo prawdy, jak zastosuje się fermentator z rurką zalaną wodą to będzie bulgotało (tak samo jak fermentujące wino). Są jednak inne sposoby np. można do rurki zamiast wody wsadzić kawałek waty albo w ogóle fermentować bez rurki nie zamykając szczelnie wiadra – wtedy „atrakcji dźwiękowych” nie ma. Ja z powodzeniem stosuję ostatnią metodę.

Ciekawie robi się gdy widzowie mają okazję zobaczyć jak wygląda „urządzenie do fermentacji” piwa domowego, cytuję za TVP:

Kadr z serialu Rodzinka.pl / cytat za TVP2HD
Kadr z serialu Rodzinka.pl / cytat za TVP2HD

Przepraszam bardzo ale gdyby ktoś mi powiedział, że tak wygląda bimbrownia to może bym uwierzył, ale to coś w żaden sposób nie przypomina zbiornika do przeprowadzania fermentacji (w filmie wyraźnie jest zaznaczone, że jest to etap fermentacji). Do tego dochodzi pytanie jak w tych kilku rurkach ma się zmieścić wspomniane wcześniej 30 litrów? Pomijając już konstrukcję, chyba każdy kto robi piwo w domu wie, że w fermentorze pracują tylko drożdże i praca człowieka gmerającego patyczkiem (widoczna na drugim screenie) jest wysoce niewskazana.

Dla porównania tak wygląda mój fermentator:

Primator nie wchodzi w skład zestawu 😀

Do tego fermentujące piwo według autorów serialu „wali amonem potasu” tak mocno, że w domu nie da się zjeść kolacji, a jak przeniesie się fermentator do innego pokoju to trzeba drzwi uszczelniać ręcznikiem, żeby fetor nie roznosił się po chałupie. No dobra, jest w tym trochę prawdy – drożdże na etapie fermentacji wydzielają pewien zapach, raz przyjemniejszy, raz mniej. Ja w swojej krótkiej (20-sto warkowej) karierze piwowarskiej nie spotkałem się ze smrodem roznoszącym się po całym domu. Najbardziej we znaki dały się drożdże S-33, które faktycznie dość intensywnie wydzielały zapach „zgniłego jaja” ale był on wyczuwalny tylko w najbliższej okolicy fermentora.

W serialu pojawia się też zagadnienie związane z temperaturą fermentacji, bohater w lecie włącza ogrzewanie na 25 stopni bo mu w piwnicy fermentacja „nie idzie”. No dobra w to jestem jeszcze w stanie uwierzyć z tym, że w piwnicy musi być na prawdę dużo zimniej niż w domu bo drożdże górnej fermentacji dają sobie radę nawet w 15 stopniach. Szczerze mówiąc ja bym się z takiej sytuacji cieszył bo w końcu mógłbym robić „dolniaki” (te potrzebują jeszcze niższych temperatur).

Wreszcie po jakimś czasie przychodzi czas degustacji. Okazuje się, że piwo nie ma piany, nie jest nagazowane i smakuje jak „błoto z Podlasia”. Ostateczny wniosek jest taki, że domowy piwowar wraca do piwa ze sklepu…

Gdybym przed rozpoczęciem przygody z domowym warzeniem zobaczył coś takiego w telewizji pewnie mocno by mnie to zniechęciło do tej roboty. Dlatego krótkie przesłanie do przyszłych piwowarów: to co pokazują w telewizji dzielcie przez dwa, a jak chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o rozpoczęciu warzenia w domu zajrzyjcie do moich wpisów: Wrażenia z pierwszego warzenia albo Jak się robi piwo… w domu. Po bardziej zaawansowaną wiedzę piwowarską możecie udać się na nieocenione w tym temacie forum piwo.org.

Do „ogłoszeń parafialnych” dodam jeszcze, że jeżeli ktoś chciałby zobaczyć wspomniany wyżej odcinek serialu Rodzinka.pl i ocenić zaprezentowany tam proces warzenia piwa to jest on dostępny na stronie vod.tvp.pl.

6 komentarzy

  • Ciekawe czy po serialu poleciały jakieś reklamy napojów piwopodobnych, czy producenci ograniczyli się do porad przy tworzeniu odcinka. Swoją drogą amonu potasu nawet w swoich dziwnych piwach nie jestem w stanie otrzymać, bo związek ów nie istnieje 🙂

  • tomek

    No cóż, przeżyłeś to co przeżywają lekarze oglądając „Na dobre i na złe” albo policjanci przy „W11”

  • Makroteck

    Bez przesady, dla statystycznego obywatela ogladajacego rodzinke.pl, sam fakt poruszenia tematu moze byc czyms co zacheci, podejrzewam ze wielu ludzi nie ma pojecia ze piwo mozna warzyc w domu a w ten sposob moze zainsteresuja sie tematem natomiast to jak wyglada fermentor w serialu to zupelny detal.

  • Sigman

    To jest niemal pewne, że stoją za tym koncerny piwowarskie. Ostatnio dużo się mówi o piwowarstwie domowym, warzenie w domu staje się coraz bardziej popularne. Koncerny boją się, że przez to stracą pewną część klientów, dlatego chcą z tym walczyć. Chcą zniechęcić ludzi do warzenia piwa w domu (nawet posuwając się do kłamstw) i sprawić, żeby jednak kupowali piwo w sklepach. Nie od dziś wiadomo, że takie seriale to doskonałe narzędzie marketingowe. Wszechobecny jest product placement, kryptoreklamy, ukrywanie „kampanii społecznych” mających służyć jedynie zarabianiu pieniędzy przez duże koncerny, np. farmaceutyczne. Za tym stoi duża kasa dla producentów seriali. Naprawdę nie zdziwiłbym się, gdyby na jaw wyszła właśnie taka prawda (chociaż to widać praktycznie od razu).

  • „Gmerającego patyczkiem” – rozbawiło mnie to sformułowanie 😉

  • Pingback: Jak zacząć warzyć piwo w domu? | Piwny inżynier

Skomentuj Marcin Ostajewski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *