[AleBrowar Amber Boy] Dla miłośników (nieco słabszej) amerykańskiej goryczki
Amber Gold, tfuu… Amber Boy to jeden z nowszych bohaterów AleBrowaru. Na rynku pojawił się z panem Krówką i po pierwszej warce wrócił do gościszewskiej kwatery AleBrowaru, gdzie przeszedł „przemianę”. Zobaczmy więc co nam zaoferuje „Bursztynowy Chłopak”.
AMBER BOY
Styl: Amber Ale
Producent: AleBrowar
Browar: Gościszewo
Ekstrakt: 12,0 %
Alkohol: 5,0 %
Cena: 6,20 zł
Kolejnym stylem za który wzięli się panowie z AleBrowaru jest Amber Ale czyli przekładając na nasze „bursztynowe piwo górnej fermetnacji”, chmielone amerykańskimi odmianami chmielu.
Amber Boy na rynku pojawił się kilkanaście tygodni temu i po pierwszej warce szefostwo AleBrowaru zdecydowało się na zmiany w recepturze. Niestety nie miałem okazji spróbowania Amber Boya z pierwszej warki, więc nie wiem czy przemiana była potrzebna czy też nie.
Każde piwo AleBrowaru to jedna postać, tak jest i tym razem. Amber Boy jest jak każdy widzi – karykatura amerykańskiego superbohatera wyposażona w bursztynowy pierścień i słusznych rozmiarów „mięsień piwny”. Etykieta utrzymana w prostej, aczkolwiek charakterystycznej dla AleBrowaru stylistyce. Na kontretykiecie tradycyjna historyjka, tym razem o misji „Bursztynowego Chłopaka”, którą jest zabijanie piwnej nudy.
Obecne są też wszelkie użyteczne parametry włącznie z poziomem goryczki, której w tym przypadku mamy 30 IBU (stopnie IBU – International Bittering Units wyrażają ilość miligramów izo-alfa kwasów pochodzących z chmielu w 1 litrze piwa). Jest też pełny skład, a w nim: woda; słody – pale ale, pszeniczny, wiedeński, Carared®, Carapils®; chmiele – Caccade, Columbus, Willamette; drożdże US-05.
„Bursztynowy Chłopak” nalewa się ze średnio-obfitą, śnieżnobiałą pianą. Samo piwo jest ciemno-bursztynowe, mętne. Pachnie amerykańskim chmielem czyli cytrusami w tym przypadku dość słodkimi – bardzo przyjemnie! W smaku wyraźnie goryczkowo-owocowe, jednak goryczka jest dużo mniej intensywna niż w IPA’ch.
Piwna rewolucja w Polsce nie ma smaku miodu, owoców z proszku, ani aspartamu i acesulfamu. Piwna rewolucja ma smak chmielu, no i Amber Boy w tą rewolucję wpisuje się doskonale. Piwo ma spory walor edukacyjny, świetnie spisze się jako drogowskaz dla osób chcących „przejść” (w sposób łagodny – dużo mniejszy szokujący niż w przypadku IPA) ze strony masowych lagerów na stronę piw ciekawszych i to nie tylko tych „przechmielonych”.
Dla mnie Amber Boy jest bardzo fajnym piwem „sesyjnym”, łagodnym a zarazem całkiem o wyrazistym smaku, takie trochę IPA w wersji „light”. Pozostaje jeszcze kwestia ceny, jeżeli w tej samej cenie (lane w ZUP-ie 10 zł/0,5 l) mam do wyboru Ambera i Jacka to chyba jednak wybiorę tego drugiego.
Tego nowego nie piłem ale poprzednik mi nie smakował, było to moje pierwsze rozczarowanie Alebrowarem, potem doszła krowa która też mi nie podeszła.
Wojas
Ja uważam podobnie. Odbieram Amber Boy-a jako IPA-light i pomimo, że jest smaczny, to przegrywa z jeszcze lepszym Rowing Jackiem.
Pozdrawiam,
Smak Piwa
mnie Amber Boy dosłownie powalił na kolana różnością aromatów i smaków która w połączeniu z goryczką skutecznie leczy z eurolagerów. Jestem jeszcze na początku „piwnej” drogi ale po tym piwie jestem gotów na IPA (piłem Jacka parę miesięcy temu, ale jeszcze z niewyrobionym podniebieniem 🙂