[Ale Ale] Piwo górnej fermentacji z Browaru Cornalius
Dziś coś na dobry początek tygodnia. Ostatnio naszła mnie chrapka na piwo górnej fermentacji. Do sklepu poszedłem z zamiarem zakupu Zawiercia Bursztynowego, tego akurat po raz kolejny nie było. Wybór padł więc na innego przedstawiciela górnej fermentacji czyli Ale Ale z Corneliusa.
ALE ALE
Browar: Cornelius
Producent: Sulimar Sp. z o.o.
Ekstrakt: 13 Blg.
Alkohol: 5,8%
Cena: 4 zł
Ale Ale na sklepowych półkach widziałem już nie raz ale jakoś nigdy specjalnie się na to piwo „nie nastawiałem”. Tak też było tym razem. Jako, że piwa w które celowałem nie było trzeba było wybrać coś innego, chciałem coś górnej fermentacji więc wybór się zawęził no i Ale Ale wpadł do kosza.
Może jeszcze pokrótce co to jest górna fermentacja piwa? Proces ten od dolnej fermentacji różni się przede wszystkim szczepem drożdży użytych do fermentacji oraz temperaturą w jakiej proces zachodzi. Dawno, dawno temu prawie wszystkie piwa były fermentowane metodą górną. Później wraz z rozwojem technologii pojawiły się lagery, które zalały nasze sklepy. Piwa górnej fermentacji zwane „ale” wciąż są bardzo popularne na wyspach. W Polsce występują raczej jako uzupełnienie oferty lub piwa „okazjonalne” tj. np. Brackie Mastne.
Ale Ale z Corneliusa zamknięty jest w smukłej butelce NRW (w Polsce uznawanej za bezzwrotną). Naklejki na pewno docenią fani prostoty. Nie ma tu „przesadyzmu”, kilka kolorów i w miarę oryginalny kształt. Na szyjce coś w rodzaju przekrzywionej „wstęgi”.
Kontretykieta szczegółowa z opisem stylu oraz składem, a w nim: woda, słód jęczmienny (jasny, monachijski, karmelowy i palony) oraz chmiel i drożdże. Jest też informacja, że piwo może być naturalnie mętne – to zasługa braku filtracji. Piwo leżakuje 4-6 tygodni.
Odkapslowuję firmowy kapsel Cornellisua i… z butelki uniósł się przecudny zapach. Owocowy, lekko kwaskowy, podobny do tego z Ataku Chmielu, mniej intensywny. Piwo ma kolor bursztynowy. Pokryła je niezbyt obfita, ale za to gęsta. Ta niestety dość szybko zredukowała się do kilkumilimetrowego kożuszka.
W smaku jest bardzo ciekawie. Jest przyjemna, dość intensywna goryczka i miły cytrusowy posmak. Po przełknięciu pojawia się też fany smaczek dotąd chyba nieznany mi z żadnego piwa. Powiedziałbym, że to coś zbliżonego do smaku owocowej gumy balonowej z czasów dzieciństwa. Smaczek ten szybko przykrywany jest przyjemną chmielową goryczką i posmak palonego słodu.
Piwo bardzo ciekawe. Po wypiciu zadałem sobie pytanie „czemu kupiłem tylko jedną butelkę” i „dlaczego wcześniej go nie próbowałem”? Piwa górnej fermentacji to niestety rzadkość na naszym rynku, a szkoda. Do Ale Ale z Cornelliusa na pewno będę powracał jeszcze nie raz.
To piwo ma więcej przeciwników niż zwolenników, ale ja sam bardzo je lubię – super bogaty i złożony smak, moje pierwsze piwo górnej fermentacji poza pszenicami, zrobiło na mnie supermocne wrażenie, kiedy wchodziłem w świat różnych gatunków piwa. Zauważyłem, że ludzie, którzy tego piwa nie lubią, są z reguły dobrze obeznani z gatunkami typu IPA czy Bitter i tego właśnie po tym piwie oczekują; a ci, którym się podoba, podchodzą do niego z całkowicie otwartym spojrzeniem na sprawę i wtedy je doceniają.
Nie piłem tego piwa od czasu pierwszej z nim styczności, bo wolałem próbować nowych rzeczy, ale pod wpływem tego wpisu siadam na rower i jadę go szukać po sklepach… Zobaczymy, jakie wrażenie zrobi na mnie teraz, po spróbowaniu m. in. Ataku Chmielu, Primatora English czy Spitfire’a…
Smakowało, więc to zła wiadomość dla Ciebie będzie. Cornelius kończy produkcje trzech z sześciu swych piw. Premium Lager, Greener i Ale Ale właśnie. Tak że lepiej do sklepu w te pędy iść i wykupić na zapas. Ja tak zrobiłem:>
Zamiast tych mają się pojawić jakieś trzy inne.
pozdrawiam
Za lagerem tęsknić nie będę, tego akurat na polskim rynku nie brakuje… Greener też wybitny wcale nie jest. Ale jest piwem specyficznym i nie dziw, że jego produkcja okazuje się nieopłacalna, ale i tak szkoda.
Ja niestety zapasów nie zrobiłem, a nawet jak bym zrobił, to ze względu na unikalne walory smakowe już by się dawno skończyło. Szacunek za wypuszczenie tak dobrego piwa i duża krecha za jego usunięcie z rynku dla Cornalius’a. Płacił bym za nie nawet 6 złotych.
Cały czas więc liczę, że jednak może wznowią produkcję nawet w małych seriach.